Dzielny poseł Biernat z PO złoży wniosek przeciwko Gowinowi i innym tylko wówczas, gdy Tusk pozwoli

Andrzej Biernat z PO to posłuszne narzędzie Tuska. Najpierw miał złożyć wniosek o wyrzucenie trzech niepokornych posłów dziś, ale skoro zdanie zmienił szef, to i Biernat przełożenie wniosku przełoży.

Poseł Biernat w wywiadzie dla „Dziennika” gra chyba rolę twardego „Brudnego Harrego”, który działa sam i „żaden Tusk” nie będzie mu wchodził w szkodę.

Na pytanie, czy złoży wniosek o wyrzucenie z partii rządzącej posłów Jarosława Gowina, Johna Godsona i Jacka Żalka za to, że głosowali przeciwko zniesieniu pierwszego progu bezpieczeństwa w ustawie o finansach.

Jak zapowiedziałem, tak zamierzam zrobić. Nic w tej kwestii się nie zmienia - nowy będzie tylko termin złożenia wniosku

- powiedział Biernat.

Na przypomnienie dziennikarza, że miał to zrobić tuż po głosowaniu, w którym niepokorni posłowie wstrzymali się od głosu, choć dyscyplina w PO nakazywała głosowanie „za”, lub najpóźniej jutro, poseł Biernat odparł:

Teraz w grę wchodzi 23 sierpnia, o ile wówczas będzie już po wyborach na szefa PO, w których startuje były minister sprawiedliwości. Tylko w ten sposób nie zaburzę przebiegu kampanii i wewnątrzpartyjnych wyborów.

Na sugestię, że wiernie wykonuje polecenia swego szefa – Donalda Tuska, który kilka minut po głosowaniu „poprosił” o przełożenie ukarania trójki posłów, Biernat okazał się „twardy”:

Prośba, nie prośba. Przeanalizowałem sytuację i doszedłem do wniosku, że warto chwilę ochłonąć, choć i tak niewiele to zmieni. Gowin, Żalek i Godson działają z premedytacją. Za chwilę będą kolejne głosowania - w tym między innymi do pierwszego czytania trafi nowa ustawa budżetowa. Trzeba wcześniej wiedzieć, kto jest przeciwnikiem, a kto sojusznikiem.

Slaw/ "dziennik.pl