Prezydent Niemiec jest mocno zaniepokojony inwigilacją swojego kraju przez służby wywiadowcze USA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

Prezydent Niemiec Joachim Gauck wyraził w wywiadzie dla dziennika "Passauer Neue Presse" głębokie zaniepokojenie inwigilacją Niemiec przez amerykańskie służby wywiadowcze. Media krytykowały go za milczenie w tej bulwersującą opinię publiczną sprawie.

Obawa, że nasze rozmowy telefoniczne lub e-maile są rejestrowane i zapisywane przez służby zagraniczne, ogranicza nasze poczucie wolności i grozi naruszeniem samej wolności.

– powiedział Gauck w wywiadzie dla "PNP".

Niemcy są demokratycznym państwem prawa, w którym obowiązują prawa podstawowe. Do tych praw należy wolność.

- dodał prezydent RFN.

Jak zaznaczył, państwo bywa czasami zmuszone do ograniczenia wolności, by móc zagwarantować bezpieczeństwo i bronić obywateli przed terroryzmem.

Należy jednak zachować odpowiednie proporcje.

- zastrzegł Gauck.

Prezydent Niemiec podkreślił, że jego kraj jest szczególnie uczulony na sprawy dotyczące ochrony danych.

Dwa razy w naszej historii byliśmy świadkami nadużycia przez państwo władzy za pomocą służb specjalnych.

- przypomniał Gauck, odnosząc się do prześladowania obywateli przez policję polityczną w czasach III Rzeszy oraz NRD. Pochodzący z NRD pastor należał do zdecydowanych krytyków komunistycznego reżimu.

Szef niemieckiego państwa zaapelował do USA o zrozumienie zastrzeżeń niemieckich. Gauck powiedział, że Niemcy muszą zatroszczyć się o to, by także służby zaprzyjaźnionych krajów "przestrzegały granic, które uważamy za konieczne".

Były współpracownik amerykańskich służb wywiadowczych Edward Snowden ujawnił w ubiegłym miesiącu, że Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) prowadzi za pomocą systemu PRISM inwigilację elektroniczną na wielką skalę obejmującą m.in. sojuszników Stanów Zjednoczonych. Jak twierdzi Snowden, NSA rejestrowała miesięcznie w Niemczech średnio ok. 500 mln rozmów telefonicznych, e-maili i SMS-ów.

Tygodnik "Der Spiegel" poinformował, że niemieckie służby specjalne od dawna blisko współpracują z NSA, wymieniając się ze stroną amerykańską informacjami i posługując się amerykańskimi programami komputerowymi.

Kanclerz Angela Merkel i jej ministrowie utrzymują, że wcześniej nic nie wiedzieli o działalności NSA, a o skandalu dowiedzieli się z prasy. Szef urzędu kanclerskiego Ronald Pofalla powiedział w czwartek komisji parlamentarnej ds. kontroli służb specjalnych, że niemiecki wywiad współpracując z Amerykanami działał zgodnie z przepisami i nie naruszył prawa.

W wywiadzie dla "PNP" prezydent Gauck wyraził szacunek dla Snowdena. Jak zaznaczył, ludzie, którzy pracują dla instytucji państwowych, też mają prawo do podejmowania decyzji zgodnych z własnym sumieniem. Powinni co prawda przestrzegać tajemnicy, jeśli się do tego zobowiązali, lecz nie można wykluczyć, że instytucja, dla której pracują, "oddala się od prawa".

Z takim nadużyciem można walczyć upubliczniając informację o nim. Kto informuje o takich przypadkach opinię publiczną, działając zgodnie z własnym sumieniem, ten zasługuje na szacunek.

- powiedział prezydent.

Media niemieckie krytykowały Gaucka, że chociaż wolność stała się głównym mottem jego rozpoczętej ponad rok temu kadencji, to ogranicza swoją krytykę do sytuacji w Rosji, milcząc o nadużyciach w USA. W wywiadzie dla "PNP" prezydent po raz pierwszy ustosunkował się do skandalu związanego z działalnością amerykańskiej NSA.

PAP, lz

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych