Minister Rostowski likwiduje niezależny nadzór bankowy! Wicepremier chce zabrać KNF uprawnienia do wydawania rekomendacji

fot. Leszek Szymański
fot. Leszek Szymański

Chciałbym napisać coś dobrego, lekkiego, ale niestety znów muszę o sprawach skomplikowanych i przykrych: dziś rano poszła zapowiedź, że rząd będzie zmierzał do likwidacji samodzielnego nadzoru nad sektorem bankowym. Co najgorsze - informacja ta przeszła, jak na razie, bez echa!!

Oczywiście oni tego tak nie nazwali, ale poranna depesza PAP właśnie to oznacza w praktyce (http://www.bankier.pl/wiadomosc/To-koniec-rekomendacji-KNF-2898100.html) - wynika z niej, że Minister Finansów chce zabrać Komisji Nadzoru Finansowego uprawnienia do wydawania rekomendacji. A jest to najważniejsze narzędzie, którego muszą słuchać obecnie wszystkie banki w Polsce.

BEZ TEGO NARZĘDZIA KNF POZOSTANIE WYDMUSZKĄ. 

Jeżeli nie KNF to kto będzie określał ramy działania banków w Polsce? 

Nowopowołane ciało o nazwie "Rada ds. Ryzyka Systemowego". Oto przyszły skład:
✓ premier
✓ minister finansów
✓ jakiś inny urzędnik z MF
✓ prezes NBP
✓ inny członek zarządu NBP
✓ prezes BFG (wybierany przez przedstawicieli NBP i MF)
✓ przewodniczący - już pozbawionej uprawnień - KNF

Widać wyraźnie, że skład jest tak dobrany, żeby Rada ta była de facto pod kontrolą rządu. Obecnie skład KNF też jest w sporym stopniu polityczny, natomiast Przewodniczący KNF to funkcja kadencyjna. Ma więc pewną niezależność.

Jak oni to uzasadniają?

Po pierwsze tym, że rekomendacje KNF mają charakter "makroekonomiczny" i po drugie rekomendacjami MFW i UE.

Pierwsze uzasadnienie może wskazywać na to, że rząd chce mieć większy wpływ na politykę kredytową banków, aby próbować sztucznie "nakręcać" koniunkturę, zamiast dbać o stabilność całego systemu (co KNF robiła dobrze). Drugie uzasadnienie jest moim zdaniem fałszywe - struktury międzynarodowe oczekują, że będziemy kłaść nacisk na tzw. makronadzór, ale po pierwsze wcale nie koniecznie w ten sposób, a po drugie dobrze oceniają jakość naszego nadzoru, szczególnie na tle pogrążonych w kryzysie państw!!

Kto na tym zyska?

Osłabiony i kompetencyjnie rozmyty nadzór nad rynkiem finansowym to prezent dla banków, które nie lubią gdy się ogranicza im pole manewru. Krótkoterminowo może też zyskać rząd, bo dostanie do ręki "nowe zabawki". W długiej perspektywy na tego typu eksperymentach mogą stracić wszyscy.

Jaki jest znaczenie tej sprawy?

Dziesięć razy ważniejsze niż likwidacja progu ostrożnościowego w ustawie o finansach publicznych, o czym od kilu dni wszyscy dyskutują! Tylko że to jest sprawa trudniejsza, więc dziennikarze nie wiedzą jak o tym mówić....

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych