Wcale nie dlatego, że kanikuła i że brak poważnych tematów to zająłem się kobietami. Przeciwnie! Kobieta, w tym kobieta w polityce to temat najpoważniejszy. Wie to każdy, kto choć trochę interesuje się polityczną historią świata, a więc musi kojarzyć nazwiska premier Indii Indiry Gandhi, premier Izraela Goldy Meir czy brytyjskiej „Iron Lady” Margaret Thatcher. Każdy też, kto nawet nie interesuje się specjalnie polityką, ale stoi w korkach w Warszawie, nie jeździ zamkniętym metrem, płaci znacznie więcej za bilety komunikacji miejskiej czy buduje tratwę, by przepłynąć Trasę Toruńską w czasie nawet krótkiej ulewy, musi pomyśleć o innej kobiecie piastującej ważną funkcję – Hannie Gronkiewicz-Waltz. Ciekawe wszakże, że nikt nie nazywa ją „drugą Goldą Meir”, czy nie porównuje ją z panią Gandhi. Określana jest swojsko jako „Bufetowa”. Są również inne, hmm..., damy w priwislinskiej (sic!) polityce. Ot, pierwsza w historii kobieta − marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Jej wybór najpierw do Sejmu, a potem, że tak powiem, na marszałkinię (temu, kto wymyślił to określenie, kazałabym sto razy przepisać słownik Doroszewskiego) to rzecz zła dla Polski, ale z pewnością dobra dla jej pacjentów. Jeśli lekarz Kopacz traktowała tak chorych ludzi, jak traktuje chory Sejm, to współczuję mieszkańcom Radomia i okolic.
I tak od kobiet w polityce, płynnie – w myśl deszczowego hasła HGW „Zróbmy Wenecję”− przeszliśmy do bab w polityce. Trzeba przyznać, że Platforma Obywatelska delegowała na najważniejsze stanowiska ministerialne, sejmowe i samorządowe szczególne okazy kobiet. Szczególne pod względem merytorycznym, oczywiście. HGW: wyremontowany przed rokiem tunel na Wisłostradzie, który zalała woda nie z powodu ulewy czy wystąpienia Wisły z brzegów, ale dlatego, że w pobliżu… budowano metro. Oprócz niej, Kopacz: kłamstwo smoleńskie i przejażdżka do Chin w rocznicę Tian'anmen. Jest jeszcze, mój Boże, ministra (kolejny dziwoląg językowy i nie tylko) Joanna Mucha, która zna się zapewne na wielu rzeczach, nie wnikając w szczegóły, ale na pewno nie zna się na sporcie − będąc ministrem sportu. Ale jest też minister edukacji, a raczej minister upadku edukacji Krystyna Szumilas. Ta z kolei − jak Rostowski radził emerytom, by umierali przed terminem − radzi nauczycielom, aby czym prędzej zmieniali zawód. Przebiła w ten sposób swoją poprzedniczkę, minister zwalczania historii w polskich szkołach Katarzynę Hall – osobę o tak świetnej opinii o sobie, że rozbierała się u lekarza w obecności fotoreporterów (biedne aparaty fotograficzne!).
Na świecie natomiast w polityce przewaga kobiet nad babami. Szefami państwa lub rządu jest w sumie osiemnaście pań. W tym dwie królowe: brytyjska Elżbieta II (już 61 lat!) i duńska Małgorzata II (już 31 lat). Siedem kobiet na czterech kontynentach (Europa, Afryka, Ameryka Łacińska oraz Ameryka Środkowa i Północna) sprawuje funkcję prezydenta. Najdłużej – od sześciu lat - sprawuje ją żona eksprezydenta Argentyny – Cristina Fernandez de Kirchner (ta, co grymasiła, gdy jej rodaka wybrano na Ojca Świętego, a więc raczej baba niż kobieta). Kobietami są też prezydenci: (hmm, prezydentki?) Litwy − Dalia Grybauskaite (od 2009, jej przodkowie to swojscy Grzybowscy), Brazylii Dilma Rousseff (od 2011, bułgarskie korzenie), Kostaryki – Laura Chinchilla, moja znajoma socjalna konserwatystka (od 2010), Kosowa – Abitefe Jajahaa (od 2011, z zawodu policjantka) oraz dwie Murzynki: z Liberii Ellen Johnson-Sirleaf (od 2006) i Malawii - Joyce Banda (od 2006).
Mam duże, pojemne serce i chętnie bym się podzielił naszym dobrem narodowym, eksportując HGW, Kopacz , Muchę i Szumilas. W ramach barteru wymieniłbym cztery sztuki za jedną i zaimportowałbym piękną, choć starszą ode mnie, Laurę z Kostaryki. Ona przynajmniej jest przeciwko aborcji, eutanazji i gejowskim ślubom.
*Tekst ukazał się również 24.07 w "Gazecie Polskiej".
-------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------
Kup wSklepiku.pl:Kubek lemingowy wPolityce.pl
Najgorętszy gadżet sezonu. Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.
Oni są lemingami - a Ty? Oni piją kawę ze starbunia - Ty możesz ją pić z naszego kubka! Najlepsza kawa, najsłodsza herbata - tylko z lemingowego kubka wPolityce.pl!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/162695-kobiety-i-baby-w-polityce-trzeba-przyznac-ze-po-delegowala-na-najwazniejsze-stanowiska-ministerialne-sejmowe-i-samorzadowe-szczegolne-okazy-kobiet
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.