Policja nielegalnie zbiera dane wrażliwe na temat obywateli – uważają posłowie PiS. Chodzi o informacje ujawniające pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub filozoficzne, dotyczące przynależności wyznaniowej, partyjnej lub związkowej, stanu zdrowia, nałogów, a nawet życia intymnego.
O poselskich zastrzeżeniach wobec policyjnych praktyk informuje "Nasz Dziennik".
W ocenie Artura Górskiego, Jacka Sasina oraz Jarosława Zielińskiego (PiS), Krajowy System Informacyjny Policji funkcjonujący na mocy decyzji komendanta głównego policji nie ma legalnych podstaw prawnych.
Ten zaś działa na mocy decyzji KGP z kwietnia br. Posłowie wskazują, że treści w niej zawarte w decyzji nie tylko daleko wykroczyły poza treść ministerialnego rozporządzenia, ale też nie mają umocowania ustawowego. Dlatego o wyjaśnienia w tej sprawie poproszony został Bartłomiej Sienkiewicz.
Nie negujemy faktu, że Policja powinna zbierać informacje o osobach podejrzanych o przestępstwa, a także mieć ściśle określone ramy informacji, o które powinna pytać podejrzanego w trakcie przesłuchania. Niemniej niepokoi nas, że bez umocowania ustawowego, a zatem w niezgodzie z obowiązującym prawem, policjanci – na podstawie par. 14.3 rzeczonej Decyzji Komendanta Głównego Policji – mogą zbierać wrażliwe informacje o osobach podejrzanych o popełnienie wszelkich przestępstw
– oceniają w interpelacji posłowie. Jak wyjaśnia ND chodzi o informacje ujawniające pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub filozoficzne, dotyczące przynależności wyznaniowej, partyjnej lub związkowej, stanu zdrowia, nałogów, a nawet życia intymnego.
Zdaniem posłów, na zbieranie takich danych nie zezwala ustawa o ochronie danych osobowych. W ich opinii, jeśli są podstawy, aby w przypadku niektórych przestępstw je gromadzić, powinno być to określone ustawowo.
Autorzy interpelacji zwracają uwagę na szeroki zakres osób objętych szczególna dociekliwością policji: są to informacje o osobach podejrzanych o popełnienie przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego; nieletnich dopuszczających się czynów zabronionych przez ustawę jako przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego; osobach o nieustalonej tożsamości lub usiłujących ukryć swoją tożsamość; osobach poszukiwanych (ukrywających się przed organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości, uznanych za zaginione).
Naszym zdaniem tak szeroki katalog osób, obejmujący także osoby ’usiłujące ukryć swoją tożsamość’, o których można zbierać dane wrażliwe, może prowadzić do nadużyć, a także do wykorzystywania tych danych dla celów nieprocesowych
– uważają Górski i Sasin. Wskazują też, że dostęp do zgromadzonych danych jest zbyt szeroki i mają go również podmioty, które nie powinny mieć uprawnień do przetwarzania wrażliwych danych osobowych. Ich interpelacja ma trafić dziś na biurko ministra Sienkiewicza.
– To nie są tylko regulacje techniczne, bo dotyczą życia osobistego, a nawet intymnego obywateli. Dlatego powinny być określone w ustawie, by nie było żadnych wątpliwości interpretacyjnych i dowolności w wykonaniu uprawnień przez policję
– argumentuje Artur Górski.
ansa/ Nasz Dziennik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/162608-bezprawne-przeswietlanie-obywateli-poslowie-alarmuja-policja-ma-zbyt-szeroki-dostep-do-informacji-o-naszym-zyciu-intymym-przekonaniach-religijnych-i-stanie-zdrowia