Mazowiecka Platforma po nadzwyczajnym spotkaniu z premierem

We wtorek wieczorem premier Donald Tusk spotkał się w Warszawie z lokalnymi działaczami Platformy Obywatelskiej z Mazowsza. Rozmowy dotyczyły m.in. wyborów wewnętrznych w PO oraz sytuacji m.in. finansowej regionu.

Na rozmowę zaproszono szefów kół i powiatów Platformy Obywatelskiej z Mazowsza. Spotkanie poświęcone było m.in. sytuacji wewnętrznej partii przed wyborami przewodniczącego - w walce o fotel szefa PO startują Donald Tusk i b. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.

To było bardzo serdeczne, przyjacielskie spotkanie premiera z członkami PO z powiatów, kół oraz zarządem regionu Mazowsze. Takich rozmów nigdy zbyt dużo

- powiedziała dziennikarzom po spotkaniu marszałek Sejmu Ewa Kopacz.

Według niej padło wiele pytań do premiera.

Nie tyle dotyczących kampanii wyborczej, ile takich merytorycznych, dotyczących działań rządu

- relacjonowała. Dopytywana o sprawę ewentualnego referendum w Warszawie, Kopacz powiedziała, że rozmowy dotyczyły raczej tego, jak poprawić sytuację finansową Mazowsza.

Spotkanie się udało, z tego, co słyszałam, działacze byli z niego bardzo zadowoleni

- podsumowała marszałek.

Z kolei szef mazowieckiej Platformy poseł Andrzej Halicki powiedział, że rozmowy dotyczyły głównie sytuacji wewnętrznej w Platformie.

Mówiliśmy o kwestiach szczegółowych, prawnych, które mogą być przełożone na konkretne działania legislacyjne, a przede wszystkim, co przed nami, jakie są najważniejsze wyzwania, które stoją przed nami

- poinformował.

Ciekawe, dobre, optymistyczne - tak oceniła wtorkowe rozmowy posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska. Zaznaczyła, że premier nie musiał przekonywać do siebie mazowieckich działaczy, bo są już przekonani. Pytana, czy rozmowy dotyczyły też sytuacji prezydent Warszawy, powiedziała, że nie było to głównym tematem spotkania, a dyskusja o sprawach Mazowsza dotyczyła bardziej zagadnień samorządowych.

Oczywiście będziemy wspierać Hannę Gronkiewicz-Waltz

- zapowiedziała.

Premier opuścił spotkanie, nie rozmawiając z dziennikarzami.

Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział wcześniej PAP, że wtorkowa rozmowa z szefami kół PO z Warszawy i Mazowsza to pierwsze z cyklu spotkań premiera z szefami kół Platformy, których w kraju jest 1800.

Mamy ambicje i nadzieję, że uda się przeprowadzić takie spotkania prawie ze wszystkimi szefami kół partii

- zaznaczył.

Rozmowa o Platformie, o Polsce, o przyszłości, o kampanii wewnątrzpartyjnej i o tym, jak Platforma powinna wyglądać, przed jakimi wyzwaniami stoi i czym powinna się zajmować w ciągu najbliższych lat

- mówił rzecznik rządu.

W poniedziałek do komisarza wyborczego złożono ponad 232 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum ws. odwołania prezydent Gronkiewicz-Waltz. Nie trzeba zmieniać prezydenta Warszawy, żeby zmieniać Warszawę - napisała Gronkiewicz-Waltz w oświadczeniu. Inicjatorem zbierania podpisów była Warszawska Wspólnota Samorządowa. W zbiórkę podpisów zaangażowały się też partie polityczne, w tym PiS i Ruch Palikota. Zbierali je również Republikanie oraz Warszawskie Forum Lewicy.

Komisarz wyborczy ma 30 dni na weryfikację zebranych podpisów i wydanie postanowienia o przeprowadzeniu referendum lub o odrzuceniu wniosku mieszkańców. Referendum przeprowadza się w dzień wolny od pracy, najpóźniej w 50. dniu od dnia opublikowania postanowienia komisarza wyborczego w tej sprawie.

Referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego pochodzącego z wyborów bezpośrednich jest ważne, gdy udział w nim wzięło nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu. W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie jej odwołania będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 430 osób.

lw, PAP