Polska drugą Japonią zamiast drugą Grecją. "Japonia wykazuje myślenie przyszłościowe, a polski rząd ciągle życzeniowe"

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Zamiast podążać śladem Premiera Japonii S.Abe i Prezesa Japońskiego Banku Centralnego Kurody i wprowadzać w życie skuteczny plan walki z kryzysem, stagnacją i deflacją - zwany Abenomiką - Polska podąża śladami greckiego rządu - cięcia, oszczędności, zwolnienia, podwyżki podatków i skrajny fiskalizm. A przecież, "intelektualna" podpora tego rządu, były prezydent L.Wałęsa obiecywał nam kiedyś drugą Japonię. My wolimy być jednak jak Grecja "zieloną wyspą", choćby z polami szczawiu dla głodnych rodaków, choćby nawet ową "zieloną wyspą" miał nawiedzać przez kolejne 6 lat niszczycielski "Tajfun Vincent".

Gdyby Premier D.Tusk miał na względzie dobro polskiej gospodarki, polskich firm i poprawę koniunktury, wzrost inwestycji, konsumpcji jak i płac poszedłby pewnie japońską drogą "trzech strzał" - luzowania polityki pieniężnej, osłabienie wartości krajowej waluty, stymulowania wzrostu gospodarczego i inwestycji publicznych i zwiększenia płac i inflacji. My wybraliśmy pomysły naszego "Sztukmistrza z Londynu" wzorowane na greckich patentach (swapy walutowe, kreatywna księgowość, ukrywanie długów, cięcia wydatków budżetowych, podwyżki podatków i opłat, redukcja zatrudnienia - zwolnienie 10 tysięcy nauczycieli) - a przede wszystkim bazujemy na wzroście długu publicznego. Szczytem ignorancji ekonomicznej, zasługującym na Nobla w tej dziedzinie jest polskie stymulowanie gospodarki przez MF J.V.Rostowskiego pieniędzmi, których nie ma, czyli 16mld zł powiększonego deficytu. Czyli zamiast japońskiego dodruku pieniądza (blisko 75mld dol./miesięcznie) my sztucznie wzmacniamy polską walutę, by dopieścić jeszcze spekulantów walutowych.

Zamiast dorzucić pieniędzy do inwestycji publicznych, w tym infrastrukturalnych, drogowych, do prywatnego biznesu i pracowników idziemy grecką drogą, którą zaordynowali Europie Kanclerz A.Merkel i MFW. Choć ten ostatni ma coraz większe wątpliwości czy przypadkiem obrana droga jest słuszna. Niemieckie lekarstwo dla UE okazuje się gorsze od choroby. Grecja przez 10-lecia przy tej metodzie leczenia będzie na skraju zapaści i wycieńczenia. Wcześniej czy później Grecja porzuci euro lub trzeba będzie jej darować długi.

Japonia postanowiła ratować się sama i robi to coraz skuteczniej. Rządowi Japonii skutecznie pomaga Japoński Bank Centralny. U nas winę za 6 lat swych niezwykle szkodliwych, niekompetentnych rządów i totalnego wręcz zadłużenia kraju MF J.V.Rostowski zwala na NBP i RPP oraz na kryzys strefy euro. Natomiast prezes M.Belka twierdzi, że Rostowskiemu grunt pali się już pod nogami. Czyżby wzorem lat już minionych, w Kraju Kwitnącej Wiśni, teraz to Polskę czekała stracona dekada, okres stagnacji, recesji, deflacji, drogiego złotego, biedy i bezrobocia. No cóż, jeden ma prezesa Kurodę, inny ma tak jak my Min. Sportu - urodę, choć uroda nie idzie tu w parze z roztropnością i fachowością. To niewątpliwie najładniejsza katastrofa rządu premiera D.Tuska.

Japonia wykazuje myślenie przyszłościowe, a polski rząd ciągle życzeniowe. Oni dorzucają paliwa do pieca, by gospodarczy żar i konsumpcja obywateli buchnęła ze zdwojoną siłą, a u nas MF J.V.Rostowski wraz z premierem D.Tuskiem tną wydatki na budowę dróg, kolei, zamówień dla armii m.in w polskich fabrykach. Nam potrzebna jest japońska strategia, szybkiego rozwoju, a nie greckiego wolniejszego hamowania. Rząd liczy na cud ożywienia gospodarczego tyle, że u innych, podobno jak w Niemczech będzie dobrze to i Polacy będą syci i szczęśliwi. Jak widać ignorancja, głupota i pokrętność poczynań rządzącej elity w kraju na Wisłą nie zna granic.

Premier D.Tusk obiecywał nam drugą Irlandię, niestety zanosi się raczej na drugą Portugalię czy Grecję. Może więc warto by zapoznać się z pomysłami gospodarczymi Japonii, zamiast jeździć na rekonesans do podejrzewanego o korupcję i ledwo już dyszącego premiera Hiszpanii. Może lepiej nie korzystać z doświadczeń greckiego czy hiszpańskiego rządu jak  tłumić społeczne rozruchy i masowe protesty przeciwko idiotycznej i nieskutecznej polityce zaciskania pasa i gigantycznego zadłużania się. Może wzorem Japonii dodrukować co nie co polskiego złotego, mądrze go użyć na sensowne inwestycje - broń Boże nie na kolejne stadiony - dać ludziom zarobić, podnosząc, a nie obniżając wynagrodzenia, zmniejszyć znacząco, a nie zwiększać skrajny, totalitarny wręcz fiskalizm, osłabić złotego, a nie interweniować wydając kolejne miliardy z rezerw walutowych NBP, by umocnić polską walutę.

Idąc grecką drogą, zalecaną przez byłego v-ce premiera i prezesa NBP L.Balcerowicza już wkrótce będziemy musieli jeszcze bardziej schłodzić polską gospodarkę, czyli mniej niż zero i zawiesić również obowiązywanie drugiego, 55 procentowego progu ostrożnościowego. Wtedy trzeba będzie znów pod koniec roku zwiększyć deficyt budżetowy, bo 24mld zł brakujące w budżecie na ten rok to cisza przed burzą. Lepiej dla Polski i Polaków byłoby stymulować wzrost gospodarczy metodą japońską niż uzdrawiać finanse metodą grecko-niemiecką. Wtedy nawet wystawianie rachunku za straty w II-ej wojnie światowej już nie pomoże. No cóż może dopiero następna ekipa rządowa pójdzie po rozum do głowy. Polski Samuraj potrzebny od zaraz, bo Greka Zorbę na ul. Świętokrzyskiej już mamy - niestety.

 

 

 

---------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------

Kup książkę!

"Finanse Publiczne"

autor:Andrzej Wernik

Jest to drugie, zmienione wydanie podręcznika Finanse Publiczne. Cele, struktury, uwarunkowania. Andrzej Wernik zachowując podejście naukowe przystępnie wyjaśnia skomplikowane problemy finansów publicznych. Rozważania koncentrują się na: ogólnych zagadnieniach dotyczących finansów publicznych, wydatkach i dochodach publicznych, równowadze budżetowej, deficycie budżetowym i jego konsekwencjach ekonomicznych, długu publicznym, polityce fiskalnej, budżecie i procedurach budżetowych, finansach Unii Europejskiej. Rozważania dotyczące Polski oparte są na rozwiązaniach zawartych w nowej uchwalonej w 2009 r. ustawie o finansach publicznych.

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych