"Nieudany hak w Elblągu" - tygodnik "Sieci" opisuje kulisy brudnej kampanii. Czy sprawa nagrań była nadzorowana przez premiera Tuska?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Sieci/Ryszard Biel
Fot. Sieci/Ryszard Biel

Nieudany hak w Elblągu

- to tytuł tekstu Andrzeja Rafała Potockiego w tygodniku "Sieci" poświęcony brudnej kampanii, do której doszło w Elblągu przy okazji przedterminowych wyborów na prezydenta miasta. Wygrał je Jerzy Wilk, zostawiając w pokonanym polu Elżbietę Gelert z PO. Przypomnijmy - nieczyste zagrania polegały na wypuszczeniu nagrań z głosem Wilka, które miały na celu skompromitowanie kandydata PiS.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tak, oni łatwo Polski nie oddadzą. W Elblągu władza rzuca na stół "komprmateriały" wymierzone w opozycję. Służby weszły do gry?

Potocki krok po kroku analizuje całą sprawę. Z dziennikarskiego śledztwa tygodnika wynika, że plan wypuszczenia nagrań był mozolnie przygotowany, a wszystko wskazuje na to, że za zgodą i przyzwoleniem samego premiera Tuska.

Mało kto wie, że w czasie kampanii wyborczej o prezydenturę Elbląga Donald Tusk był w mieście trzy razy. Dwa razy przyjeżdżał z hałasem i na otwarte spotkania. Ale raz, w poniedziałek 1 lipca, w przerwie pomiędzy I i II turą, przyjechał po cichu. Głównym punktem narady było spotkanie ze sztabem PO

- czytamy w tygodniku.

Jak zaznaczają rozmówcy Potockiego, po tym spotkaniu wszyscy wyszli bardzo zadowoleni i pewni zwycięstwa w nadchodzących wyborach. Mimo tego, że zarówno wyniki I tury wyborów, jak i sondaże wskazywały na coś innego.

Wyglądało to tak, jakby mieli coś w zanadrzu

- opowiada rozmówca znający elbląskie realia.

Kilka dni później media i świat polityki obiegły nagrania, tzw. "taśmy prawdy", które miały skompromitować Wilka.

Z naszego śledztwa wynika, że to kompilacja kilku nagrań, z różnych spotkań. W sumie całość trwa aż 8 godz. i jak twierdzą niektórzy nasi rozmówcy, zostanie jeszcze w przyszłości

- pisze Potocki.

Śledztwo wykazało też, kto stoi za wspomnianymi taśmami. Nagrania zorganizowali ludzie Palikota, a wypuściła Platforma Obywatelska. Dokładna analiza zdarzeń z 3 lipca pokazuje bowiem, że sprawę nagrań Platforma uwzględniła w swoim planie kampanijnym. Potocki przytacza, jak wyglądał ten plan.

A same nagrania?

Mają jedną cechę wspólną. Świadkiem większości rozmów byli dwaj lokalni dziennikarze, mocno jednak zaangażowani w politykę. Pozostałych – działacze bądź byli działacze Ruchu Palikota. Porównując daty spotkań z uczestnikami rozmów, możemy zidentyfikować ich autora. Jest nim przedziwna postać, nawet jak na świat polityki lokalnej. To Sebastian Bona-Kuchejda.

Potocki szczegółowo opisuje rolę Bony-Kuchejdy, który podczas ostatniego sztabu wyborczego siedział w... sztabie Elżbiety Gelert i liczył głosy.

Szczegóły całej sprawy w najnowszym numerze tygodnika "Sieci". Polecamy!

CZYTAJ WIĘCEJ: Nowe "Sieci" od poniedziałku w kioskach! Temat numeru: Taśmy, haki i służby – ujawniamy kulisy brudnej kampanii w Elblągu

svl

 

 

----------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------

Do nabycia wSklepiku.pl!

"Sieci Historii"(3/2013) - miesięcznik z filmem "Urodziny młodego Warszawiaka"+ opaska powstańcza

W najnowszym wydaniu miesięcznika „Sieci Historii” (3/2013), w temacie miesiąca Andrzej Rafał Potocki przypomina sylwetkę wielkiego XIX-wiecznego malarza Jana Matejki – pół-Czecha, który zbudował polską tożsamość. Michał Kopczyński wyjawia tajemnice słynnego obrazu Jana Matejki i przybliża Czytelnikom prawdziwy przebieg bitwy pod Grunwaldem. W miesięczniku pojawiają się również artykuły o pierwszej polskiej ekspedycji w Himalaje (Nanda Devi) oraz o udziale sławnych Polaków w pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę.
Do miesięcznika dołączony jest film fabularny „Urodziny młodego Warszawiaka”, w reżyserii Ewy i Czesława Petelskich oraz dodatek w postaci opaski upamiętniającej Powstanie.

 

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych