Przyrzekał biskupowi posłuszeństwo, a teraz tego posłuszeństwa odmówił - mówi o ks. Lemańskim ks. Zygmunt Zieliński, publicysta i historyk KUL.

wPolityce.pl: Ksiądz Lemański i parafianie z Jasienicy nie wpuścili do kościoła administratora wyznaczonego przez abpa Henryka Hosera. CZYTAJ TUTAJ. Jak ksiądz interpretuje to zdarzenie?

Ks. Zygmunt Zieliński: Według prawa kanonicznego ks. Lemański powinien się podporządkować władzy kościelnej i jeśli ewentualnie chce się odwoływać do Watykanu, to niech się odwoła. Ale na pewno nie powinien robić takiego publicity. Każdy musi się podporządkować jakiemuś prawu. A to, co ks. Lemański robi teraz to jest jakieś takie populistyczne i dzieli wiernych, a nie łączy. Część parafii tak, druga część tak… To, co widziałem w telewizji jest jakieś takie niesmaczne.

 

wPolityce.pl: Jakie konsekwencje będą miały teraz jego decyzje?

Ks. Zygmunt Zieliński: Zapewne będzie suspendowany. Nie ekskomunikowany, ale zawieszony do czasu, kiedy się wyjaśni sprawa. Przecież przyrzekał biskupowi posłuszeństwo, a teraz tego posłuszeństwa odmówił.

 

wPolityce.pl: Ks. Lemański nie jest już proboszczem, ale parafii nie chce opuścić, zatem powstaje pytanie, czy gdyby np. udzielił ślubu, to czy taki sakrament byłby ważny?

Ks. Zygmunt Zieliński: Ważny będzie każdy sakrament, bo ks. Lemański ma święcenia. Tylko, że to będzie niegodziwe. Ksiądz, który ma święcenia, nawet jeśli wystąpi z kapłaństwa, a ktoś będzie w niebezpieczeństwie i poprosi go np. o spowiedź to ma prawo, a nawet obowiązek takiego sakramentu udzielić. Święcenia są niezmazywalne. Ale gdyby w tej konkretnej sytuacji sakramentu udzielił ks. Lemański to byłoby to niegodziwe.

 

Rozmawiał Marcin Wikło

 

 

-------------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do naszego wSklepiku.pl!

Znajdziesz tam bogatą ofertę książek, audiobooków, poradników oraz gadżetów portalu!