Niemcy tonują swoje wcześniejsze ostre reakcje na wieść o tym, że USA ich podsłuchują na równi z Arabią Saudyjską i Irakiem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/ EPA
PAP/ EPA

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zażądała od USA, w związku z ujawnieniem globalnego monitoringu elektronicznego prowadzonego przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), przestrzegania niemieckiego prawa w działalności wywiadowczej w Niemczech.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Der Spiegel": Niemcy są bardzo intensywnie inwigilowane przez służby specjalne USA. Szok i niedowierzanie w Berlinie

Oczekuję od rządu amerykańskiego jasnego zapewnienia na przyszłość, że na ziemi niemieckiej przestrzegane będzie niemieckie prawo. Jesteśmy zaprzyjaźnionymi partnerami. Jesteśmy w sojuszu obronnym i konieczne jest, byśmy mogli na sobie nawzajem polegać

- podkreśliła kanclerz w telewizji publicznej ARD.

Merkel zapowiedziała też, że będzie dążyć do zaostrzenia unijnych zasad ochrony danych oraz zmuszenia firm internetowych do większej otwartości w kwestii tego, komu udostępniają dane.

Mamy (w Niemczech) świetną ustawę o ochronie danych. Ale skoro Facebook jest zarejestrowany w Irlandii, obowiązuje go prawo irlandzkie. Dlatego potrzebujemy zunifikowanych reguł europejskich

- argumentowała, dodając, że ludzie słusznie obawiają się o to, co dzieje się z ich danymi poza Niemcami.

Kanclerz powiedziała też, że cel nie zawsze usprawiedliwia środki.

Prowadzimy wojnę z terroryzmem, ale nie wszystko, co jest technicznie możliwe musi być realizowane

- oświadczyła. Poparła też proponowane przez niektórych członków jej rządu dołączenie protokołu o ochronie danych do istniejącego oenzetowskiego paktu praw obywatelskich i politycznych.

Tygodnik "Der Spiegel" ujawnił, powołując się na wewnętrzny dokument NSA, że amerykański wywiad miesięcznie w samych Niemczech rejestruje średnio ok. 500 mln rozmów telefonicznych, e-maili i SMS-ów. W dokumencie sklasyfikowano też ten kraj, sojusznika USA w Europie, jako cel podobny do Iraku, czy Arabii Saudyjskiej.

Początkowo Niemców bardzo rozwścieczyła wieść o tym, że są tak intensywnie podsłuchiwani. Politycy, zwłaszcza ci lewicowi, namawiali nawet do zerwania negocjacji w spawie strefy wolnego handlu między Unią Europejską a USA. Potem jednak do głosu doszła zimna dyplomacja. Niemcy zrozumieli, że zaognianie ze Stanami Zjednoczonymi konfliktu, nawet w tak prestiżowej sprawie, nie opłaci im się. Przynajmniej na razie.

Slaw/ PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych