Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite złożyła w niedzielę w szczecińskiej archikatedrze kwiaty pod tablicą upamiętniającą śmierć litewskich lotników - Steponasa Dariusa i Stasysa Girenasa. 80 lat temu zginęli oni w katastrofie lotniczej pod Pszczelnikiem (Zachodniopomorskie).
Wcześniej delegacja litewska pod przywództwem prezydent Grybauskaite uczestniczyła w mszy św. Przewodniczący Episkopatu Litwy abp Sigitas Tamkevicius, który przewodniczył mszy św. mówił do wiernych, że Darius i Girenas postanowili przelecieć Atlantyk, kiedy państwo litewskie miało od 15 lat niepodległość.
Ci odważni mężowie postanowili swoim lotem dać rozgłos Litwie. Udało im się pokonać Atlantyk - przed 80 laty to był naprawdę wyczyn - lecz nie dolecieli do Kowna, gdzie czekało na nich tysiące ludzi, lecz zginęli tutaj, na tej ziemi. Żal nam z powodu ich śmierci, lecz ona ich wyczynowi dodaje niejako aureolę
- powiedział.
Abp Tamkevicius wspomniał także wizytę bł. Jana Pawła II na Litwie sprzed 20 lat. Mówił, że papież dał przykład, jak kochać kościół nie zapominając o miłości do ojczyzny.
Natchnął on ludzi, by dążyli do wolności nie tylko w Polsce, ale i we wszystkich umęczonych przez sowietów ziemiach a wśród nich i na Litwie
- dodał abp Tamkevicius.
Abp Tamkevicius mówił także o 600-leciu chrztu Żmudzi i zakończeniu chrztu Litwy. Podkreślił zasługi na tym polu "króla Polski Jagiełły i Wielkiego Księcia Litewskiego Witolda". Wspomniał także biskupów Melchiora Giedroycia i Macieja Wołonczewskiego, którzy umacniali wiarę na Litwie.
Wołonczewski obudził nie tylko religijną, ale także i narodową świadomość
- podkreślił abp Tamkevicius.
Pozdrówcie tam na Litwie naszych braci Polaków, którzy tam mieszkają
- mówił metropolita szczeciński-kamieński abp Andrzej Dzięga zwracając się do przedstawicieli z Litwy.
Dziękujemy, że o nich pamiętacie i jednocześnie prosimy, pomóżcie im by się czuli jak u siebie w domu pośród was. Zaproście ich odważnie, aby budowali razem z wami wolną, godną, niepodległą i silną Litwę (...)
- dodał abp Dzięga.
Po liturgii Księgą "Pamięci S. Dariusa i S. Girenasa" zostali uhonorowani m.in. prezydent Grybauskaite i prezydent RP Bronisław Komorowski - prezydenta nie było na uroczystości, księga zostanie mu przekazana. Prezydent Komorowski przebywa w Łucku na Ukrainie z związku z obchodami 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej. Gwiazdę Dyplomacji Litwy otrzymał bp Marian Błażej Kruszyłowicz a Dyplom Honorowy ks. prałat Jan Kazieczko.
W uroczystościach oprócz prezydent Litwy biorą udział m.in. minister spraw zagranicznych tego kraju Linas Linkevicius, minister obrony Litwy Juozas Olekas, szef sztabu Generalnego Wojska Litewskiego gen. Arvydas Pocius.
Stronę polską reprezentują wiceminister obrony narodowej Robert Kupiecki, wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Zbigniew Włosowicz, wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz oraz zastępca szefa Sztabu Generalnego wiceadmirał Waldemar Głuszko.
Abp Dzięga wspomniał, że pięć lat temu podczas obchodów 75. rocznicy śmierci pilotów litewskich wzięli w nich udział prezydent RP Lech Kaczyński i prezydent Litwy Valdas Adamkus.
Po południu w Pszczelniku (Zachodniopomorskie) zaplanowano uroczystości pod pomnikiem lotników. Litewskie odznaczenia otrzymają Polacy. Prezydent Litwy spotka się z mieszkańcami Pszczelnika i zwiedzi tamtejsze Muzeum im. Steponasa Dariusa i Stasysa Girenasa.
Litewscy lotnicy zamierzali pokonać trasę Nowy Jork-Kowno samolotem nazwanym "Lituanica" bez międzylądowania. Wystartowali z Nowego Jorku rano 15 lipca 1933 r., w rocznicę zwycięstwa wojsk polskich i litewskich pod Grunwaldem. Lecieli bez radia, zmuszeni zabrać odpowiednią ilość paliwa. Zamierzali pokonać trasę o długości ponad 7 tys. km bez międzylądowania.
Po ponad 37 godzinach lotu doszło jednak do tragedii. 17 lipca o godzinie 0.36 w nocy w lesie w okolicy Kundham (obecnie Pszczelnik, koło Myśliborza) w ówczesnych Niemczech, doszło do katastrofy - samolot rozbił się, a obaj Litwini zginęli. Do celu zabrakło im tylko 650 km. Nad ranem znaleziono szczątki samolotu i ciała lotników.
Przyczyny katastrofy do dziś nie są znane. Przyjmuje się, że prawdopodobnymi przyczynami mogły być burza, błąd pilota lub wada techniczna samolotu.
Mimo, że lot "Lituaniki" odbywał się bez przyrządów radionawigacyjnych, był jednym z najbardziej precyzyjnych na ówczesne czasy. Piloci, jako pierwsi w historii, dostarczyli też pocztę z Ameryki do Europy drogą powietrzną.
PAP/JKUB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/161872-prezydent-litwy-na-obchodach-80-rocznicy-smierci-litewskich-lotnikow