Gadowski: "Warunkiem koniecznym jest wzięcie za twarz watah rozpanoszonych, byłych i obecnych, funkcjonariuszy służb." Przestroga dla przyszłych rządzących...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Andrzej Krauze
Fot. Andrzej Krauze

Nowe władze naszego kraju - kiedyś przecież do tego dojdzie -  powinny wprowadzić rzeczywistą i bezwzględną kontrolę nad wszelkimi formacjami policyjnymi i służbami specjalnymi. Tylko w takim przypadku uwolnimy gospodarkę od bandyckiego działania obecnych służb - pisze Witold Gadowski, znawca służb specjalnych.

Publicysta podkreśla, że bez rozbicia układu, który prosperuje z udziałem ludzi spec-służb, trudno o normalne funkcjonowanie przedsiębiorczości.

Warunkiem koniecznym jest bowiem wzięcie za twarz watah rozpanoszonych, byłych i obecnych, funkcjonariuszy służb wszelakich, tak aby zwykły przedsiębiorca nie musiał płacić im okupów za to tylko, że może próbować swoich sił na polskim rynku. Drugą koniecznością jest wyłapanie i przestraszenie tych sprzedajnych specfunkcjonariuszy, którzy za stosunkowo niewielkie pieniądze wysługują się wszelkim, zagranicznym kontrahentom, tak aby tylko napchać sobie kieszenie i wyśmiać ludzi, dla których patriotyzm jest wartością

- podkreśla Gadowski.

CZYTAJ TAKŻE: Napisał, że w polskich służbach działa kret, teraz może mieć kłopoty. ABW donosi na Witolda Gadowskiego

Jak zaznacza publicysta, służby mają też swoich ludzi w mediach.

Wreszcie, po dwudziestu czterech latach od „okrągłego stołu”, należy uwolnić media od dwuzawodowców – ludzi, którzy biorą pieniądze od służb polskich i obcych i sieją za nie ferment, kłamstwo i niewyszukana propagandę

- pisze Gadowski.

Proponuje, aby nowy rząd powołał ministra do spraw służb, podlegającego jedynie premierowi.

Nowemu ministrowi bezwzględnie podporządkowane zostaną dwa biura: Biuro Analiz Kryminalnych i Biuro Analiz Specjalnych. BAK podległe będą – wraz z polityką kadrową – wszystkie służby o charakterze policyjnym, a BAS wszystkie służby specjalne

- precyzuje Gadowski.

I dodaje:

Już sama kumulacja kompetencji i informacji w dwóch jedynie biurach stanie się potężnym narzędziem do kontroli poczynań tych formacji. W ślad za tymi zmianami powinna pójść najgłębsza po 1989 roku weryfikacja kadrowa we wszystkich służbach specjalnych. Wprowadzanie do nich nowych ludzi musi odbywać się na zasadzie grupowej i pokoleniowej, tak aby zgniłe jabłka nie miały możliwości zarażania zdrowych.

Całość felietonu do przeczytania na stronach Stefczyk.info.

lw

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych