Jarosław Kaczyński na otwarciu wystawy nt. rzezi wołyńskiej: "To było ludobójstwo, ludobójstwo w najczystszej postaci"

fot. PAP/ Leszek Szymański
fot. PAP/ Leszek Szymański

To było ludobójstwo w najczystszej postaci -  powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas otwarcia w Sejmie wystawy nt. zbrodni wołyńskiej. Na ekspozycji, przygotowanej przez klub parlamentarny PiS, można zobaczyć m.in. zdjęcia ofiar oraz szczegółową listę zamordowanych Polaków.
W czwartek przypada 70. rocznica kulminacji zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.


To jest ważny moment, w którym jest szansa, że to, co stało się na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, ta wielka i wyjątkowo okrutna zbrodnia zostanie, można tak powiedzieć, zapisana w polskiej przestrzeni publicznej językiem i słowami, które oddają rzeczywistość i prawdę. To było ludobójstwo, ludobójstwo w najczystszej postaci

- mówił w czwartek Kaczyński.
Lider PiS odniósł się też do sejmowej uchwały w sprawie rzezi wołyńskiej, która ma zostać przyjęta w piątek. Wyraził nadzieję, że Sejm przyjmie uchwałę w wersji zaproponowanej przez komisję kultury;komisja poparła w czwartek poprawkę do projektu uchwały o zbrodni wołyńskiej, która określa to wydarzenie jako ludobójstwo.


W czasie obrad komisji kultury i środków przekazu poseł PO Wiesław Suchowiejko zagłosował za określeniem rzezi wołyńskiej mianem ludobójstwa, wbrew zaleceniom swojej partii, która chciała określenia tego wydarzenia, jako "czystki etnicznej o znamionach ludobójstwa". Jego głos, przy nieobecności dwóch innych posłów PO, pozwolił na przegłosowanie poprawki, w myśl której rzeź wołyńska będzie określona w uchwale, jako ludobójstwo

- podkreślił Kaczyński.
Jego zdaniem bardzo często polskie ofiary II wojny światowej są traktowane z mniejszą czcią i szacunkiem niż ofiary innych państw i narodów.

Nie można dzielić ofiar wielkich zbrodni II wojny światowej na lepsze i gorsze. Bardzo często, swego rodzaju ofiarą, wtórną ofiarą, stają się Polacy

- zaznaczył polityk. 
Jak zauważył, zbrodnie na Polakach są z różnych powodów niekiedy uznawane za zbrodnie mniejszej wagi, niż te dokonane na innych narodach. "Tu musimy powiedzieć zdecydowane nie" - mówił Kaczyński.

Jego zdaniem "jest to próba tworzenia hierarchii narodów".

Nie ma żadnych różnic, jeśli chodzi o masowe zbrodnie w zależności od tego, kto jest mordowany i kto morduje

- mówił.


Ktokolwiek by mordował i kogokolwiek, jeżeli to jest zbrodnia masowa popełniana z motywów nieindywidualnych, mamy do czynienia z tym, co prawo międzynarodowe określa mianem największej zbrodni, czyli ludobójstwa

- oświadczył.
Kaczyński podziękował przedstawicielom środowiska rodzin i potomków ofiar rzezi wołyńskiej za pracę na rzecz uświadamiania społeczeństwa o tym wydarzeniu.

Środowisko Wołyniaków przysłużyło się nie tylko sprawie swoich rodzin i przodków, ale również sprawie polskiej i za to chciałbym im bardzo serdecznie podziękować

- mówił lider PiS.
Wystawę, którą można oglądać w Nowym Domu Poselskim, klub PiS przygotował we współpracy ze Stowarzyszeniem Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów 1939-1947. Na kilkunastu planszach można zobaczyć m.in. zdjęcia ofiar zbrodni oraz szczegółową listę Polaków zamordowanych w poszczególnych powiatach i miejscowościach.


Po raz pierwszy możemy w Sejmie otworzyć wystawę, która czci jedno z większych i najbardziej dramatycznych wydarzeń, jakie w XX wieku dotknęło obywateli Rzeczpospolitej Polskiej

- podkreślił wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński.
Jak zaznaczył "jedno pokolenie Polaków dotknęły trzy zbrodnie ludobójstwa: niemieckiego, sowieckiego i ukraińskich nacjonalistów".

Nie ma drugiego takiego narodu w Europie, jak Polska,który doświadczyłby takich dramatycznych wydarzeń

- mówił Kuchciński.
W 2013 r. mija 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r.,gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości. W sumie w latach 1943-45 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło z rąk UPA i miejscowej ludności ukraińskiej około 100 tys. Polaków.

ansa/ PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych