O współpracę z nowym prezydenta Elbląga Jerzym Wilkiem zaapelował do wszystkich miejscowych radnych prezes PSL Janusz Piechociński. Według niego "niedobrze by było, gdyby w elbląskim samorządzie dalej kontynuowano kampanię wyborczą".
Dziś jest czas, aby razem zrobić coś dla Elbląga, aby rozwiązywać kłopoty miasta, kontynuować lub rozpoczynać nowe inwestycje, rozwijać miejscową strefę ekonomiczną
- podkreślił Piechociński.
Piechociński uważa, że również nowy prezydent miasta powinien wyciągnąć rękę do tych, którzy mają powody czuć się przegranymi.
Prezes PSL dodał, że żałuje, iż wyniki wyborów w Elblągu spotęgują tylko spekulacje dotyczące wyników przyszłych wyborów parlamentarnych. Jego zdaniem "teraz Elbląg będzie wykorzystywany przez polityków przy każdej okazji".
Jednak fatalnie by było, gdyby dziś, na dwa lata przed wyborami parlamentarnymi, politycy odnosili się do tego, kto z kim będzie mógł stworzyć większość rządową w 2015 roku
- powiedział lider PSL.
Z kolei rzecznik SLD Dariusz Joński wykluczył koalicję z PiS w Radzie Miasta Elbląga. PiS by mieć większość w tamtejszej Radzie potrzebuje 3 głosów. Według Jońskiego nowemu prezydentowi Elbląga będzie trudno stworzyć jakąkolwiek koalicję w mieście.
Joński ocenił, że PiS - mimo wygranej - będzie miało ogromny problem z rządzeniem w Elblągu.
PiS bardzo dużo obiecywało: nowe miejsca pracy, przekopanie Mierzei Wiślanej, a skończy się tak, jak w Radomiu - na wybudowaniu jednego pomnika (Lecha) Kaczyńskiego
- ironizował rzecznik Sojuszu.
Jego zdaniem wybory w Elblągu za kilka miesięcy zweryfikują poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości i samego Jerzego Wilka.
Joński stanowczo wykluczył możliwość zawarcia koalicji z tym ugrupowaniem.
Kolejne taśmy się pojawiają, które atakują kolejnych polityków, m.in. lewicy. Będzie więc bardzo trudno temu prezydentowi zawiązać jakąkolwiek koalicję. My będziemy patrzyli na tę sytuację, na pewno nie będziemy zawiązywali koalicji z PiS. Pytanie, kto zawiąże i czy ktokolwiek się na to zdecyduje
- powiedział Joński.
To oznacza, że będzie dość duży konflikt w samym Elblągu, a najbardziej ucierpią sami mieszkańcy Elbląga
- ocenił.
W wyborach do Rady Miasta Elbląga przed dwoma tygodniami również zwyciężyło PiS, które zdobyło 10 mandatów, przed PO (siedem), SLD (pięć) i KWW Witolda Wróblewskiego (trzy). Do większości w Radzie PiS potrzebuje 3 głosów.
W ocenie Jońskiego sukces wyborczy PiS w Elblągu jest "połowiczny i chwilowy".
To niewątpliwie pokazuje jednak, że kolejny, ogromny problem ma PO. Dwa lata temu miała 48 proc. poparcia, teraz 20 proc. To nawet nie jest połowa tego, co w 2011 roku. Jeśli przegrywa w miejscu, gdzie zawsze wygrywała, to co się dzieje w miejscach, gdzie do tej pory przegrywała?
- zastanawiał się rzecznik SLD.
Według niego wynik PO świadczy o tym, że Platforma "nie jest w żaden sposób w stanie wyciągnąć wniosków, ponieważ nie słucha ludzi".
Donald Tusk miał ruszyć w Polskę, posłuchać ludzi, ale nie robi tego. Dwa razy pojechał do Elbląga, myślał, że naprawi sytuację, ale nie naprawił. Myślę, że dziś PO nie jest gotowa na to, żeby wygrywać z jakąkolwiek partią i będzie przegrywała kolejne wybory
- zaznaczył polityk SLD.
Przedterminowe wybory w Elblągu to konsekwencja kwietniowego referendum, w którym mieszkańcy odwołali przed końcem kadencji poprzednie władze: prezydenta Grzegorza Nowaczyka z PO i radę miasta.
KL,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/161444-psl-na-tak-sld-wyklucza-wspolprace-jakie-szanse-na-koalicje-rzadzaca-w-elblagu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.