Swoimi spostrzeżeniami o obecnej sytuacji w polskiej politycy postanowił podzielić się prof. Radosław Markowski, który w rozmowie z portalem dziennika "Polska The Times" przekonuje, że słabnące notowania Platformy nie są niczym szczególnym, a partia Tuska nie powinna się nimi specjalnie przejmować:
Wielokrotnie podkreślałem, że 2013 r. z wielu powodów będzie najgorszym dla rządzącej koalicji i dominującej w niej partii. (...) Na całym świecie ludzie są niezadowoleni z rządzących i uważają, że ci powinni więcej robić
- uzasadniał socjolog.
W jego ocenie główną winą Platformy - do czego zresztą przysłużyły się media - jest nieumiejętność "sprzedania" pozytywnego przekazu i swoich sukcesów:
Dziennikarze również dokładają swoją cegiełkę, która polega na tym, że rzeczywiście dużo łatwiej jest mówić o wszystkich niedociągnięciach, niż o pozytywach tego rządu. Platforma też oczywiście popełniła kilka fundamentalnych błędów. (...) Rząd Donalda Tuska nie potrafi sprawnie wytłumaczyć się z niektórych porażek, weźmy chociaż pod uwagę, jak fatalnie funkcjonuje służba zdrowia. A z drugiej strony - PO nie umie opatentować i sprzedać tego, co jest jej ewidentnym sukcesem
- ubolewał prof. Markowski.
Podsumowując, socjolog twierdzi, że Platforma ma jeszcze dużo szans i czasu na odzyskanie elektoratu i zaufania wyborców. Markowski wrócił też do straszenia Prawem i Sprawiedliwością:
Nie jestem pewny, czy Platforma stacza się po równi pochyłej. To dobry moment, żeby ludzie, którzy nie są zadowoleni z rządów PO, pokazali jej żółtą kartkę, ale na pewno nie pokazują jej czerwonej. Wszystko rozstrzygnie się w 2015 r. - wówczas Polacy zdecydują, czy chcą mieć polskie banki, czy wypłacalne banki. Także czy chcą jeździć bezpiecznym niemieckim lub francuskim samochodem, czy jednak wolną polską markę. Czy chcą mieć prawdziwą historię i muzea, czy infantylną nacjonalistyczną bajkę o wyższości naszego narodu nad innymi. Ten XIX-wieczny nacjonalizm zaprezentowany w Sosnowcu nijak nie przystaje do racjonalnego europejskiego społeczeństwa XXI w. Jeśli on stanie się elementem polskiej polityki zagranicznej, nic dobrego nas nie spotka - tylko kpina i odrzucenie
- irytował się socjolog.
Czyli standardowo - kryzys PO przejściowy, społeczeństwo nie dorasta do władzy, media nierzetelne, a PiS okropny i straszny. Panie profesorze, ostrzegamy, że odkleja się pan od rzeczywistości. Ten przekaz już po prostu nie działa.
lw, "Polska The Times"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/161404-prof-markowski-straszy-pis-em-i-bagatelizuje-slabnace-notowania-po-na-calym-swiecie-ludzie-sa-niezadowoleni-z-rzadzacych-i-uwazaja-ze-ci-powinni-wiecej-robic
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.