Na jednym z filmów dotyczących katastrofy Boeinga 777 w USA zarejestrowano zaskakującą scenę.
Młody chłopak, który relacjonował przebieg zdarzenia dziennikarzom został odciągnięty od mediów przez policję.
Rozmawialiśmy z chłopcem, który był na pokładzie samolotu. Posłuchajmy, co on ma do powiedzenia
- w ten sposób prezenter jednej z telewizji amerykańskich zapowiada relację nastolatka, który był na pokładzie B777.
Na ekranie pojawia się młody chłopak, który opowiada, jak zapamiętał to, co działo się w samolocie. Wokół niego zgromadziło się wielu dziennikarzy, którzy zadają mu pytania.
W tle rozmowy widać szpaler policjantów, którzy wyglądają jakby blokowali wstęp na część lotniska.
W pewnym momencie na filmie słychać:
Byłeś w tym samolocie?
Po czym do chłopaka podchodzi jeden z policjantów wraz z kobietą w mundurze i odciągają go szybkim i zdecydowanym ruchem od mediów, tłumacząc mu, że musi pójść z nimi.
Prezenter telewizyjny zaznacza:
Policja odciąga tego młodego człowieka, uniemożliwiając mu kontakty z mediami na tym etapie.
O co w tej sprawie chodzi? Młody człowiek opowiada jedynie o tym co sam widział i przeżył. Dlaczego mu to uniemożliwiono? Czy zachowanie policji nie było nadgorliwością? Czy policja będzie używana do blokowania relacji o tragedii?
Sytuacja i zachowanie policji dziwi, szczególnie, że katastrofa w USA jest dość dobrze i dokładnie relacjonowana przez świadków wydarzeń, zarówno za pośrednictwem mediów jak i wielu portali.
KL
ZOBACZ FILM:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/161353-relacje-z-przebiegu-katastrofy-zabronione-dziwne-zachowanie-policji-ktora-uniemozliwia-rozmowe-z-mediami