Blisko 58 tys. osób, w tym 500 duchownych, zebrało się w sobotę na Stadionie Narodowym w Warszawie na rekolekcjach z charyzmatycznym katolickim kaznodzieją z Ugandy Johnem Bashoborą.
Uczestnicy wypełnili trybuny, kilka tysięcy osób zajęło miejsca na płycie boiska przed sceną w kształcie serca i piętnastometrowym krzyżem. Na rekolekcje przybyło ponad 500 kapłanów z Polski i zagranicy. Przyjechali także egzorcyści.
.
Gdyby w trakcie modlitwy nastąpiły manifestacje demoniczne, prosimy się nie bać, stewardzi odprowadzą taką osobę do egzorcysty
- uspokajali organizatorzy.
Ktoś mógłby sobie zadać pytanie, dlaczego ojciec Bashobora z Afryki? Czy nie moglibyśmy sami poprowadzić takiego spotkania?
- mówił Bashobora.
Jestem tu, bo jestem w Kościele katolickim,zostałem ochrzczony i bierzmowany, zostałem wyświęcony na kapłana, aby głosić Słowo Boże
- powiedział. Odnosząc się do lokalizacji przypomniał, że uczniowie Jezusa nauczali w dużych miejscowościach.
To nie zbieg okoliczności, to plan Boży
- dodał.
Przybyliście, bo macie wiarę w Jezusa, i nie będziecie zawiedzeni, nie powrócicie do domu tacy sami, jak tu przybyliście; Jezus czyni coś dla ciebie i dla mnie, wyjedziemy stąd jako osoby odnowione
- mówił.
Niektórzy z was mogli przybyć, by zobaczyć, niektórzy być może przyszli po uzdrowienie od tego, kto głosi Słowo Boże, inni aby być razem i słuchać Słowa Bożego i wzrastać w wierze w Jezusa
-powiedział.
Kiedy się nawracamy i wyznajemy grzechy, doznajemy uzdrowienia, uzdrowienia naszej duszy, naszego umysłu
- dodał.
Motyw uzdrowień powracał w jego wystąpieniach, ale Bashobora podkreślał:
Jestem tylko kaznodzieją, nie uzdrowicielem, głoszę Słowo Boże”. „Nie będziemy wpatrywać się w kaznodzieję, ale w tego, który jest głoszony - Jezusa Chrystusa. Kaznodzieja cię nie uzdrowi”
- przemawiał. Podkreślał, że opisane w Nowym Testamencie uzdrowienia były dziełem wiary, a nie apostołów, i przestrzegał, „by nie patrzeć na człowieka, lecz Boga”. „
Jeżeli zostaniesz teraz uzdrowiony, to nie ze względu na moją moc, ale na twoją wiarę
- powiedział.
Uzdrowienie dokonuje się w imieniu Jezusa. Wierzący będą kłaść ręce na głowach chorych i chorzy zostaną uzdrowieni
- powiedział.
Wielu zebranych położyło ręce na głowach osób siedzących obok. Bashobora mówił o ustępujących depresjach, nadciśnieniu i kłopotach z kręgosłupem.
„Niech te kości, które nie chodziły, uszy, oczy, odzyskają życie; chorobo cukrzycy, nie będziesz górować nad naszym życiem”
- mówił w trakcie modlitwy.
„Niektóre osoby odczuwają teraz duszność;otwórz usta i pozwól, aby to wyszło”
- wzywał. Gdy z różnych stron widowni dobiegały pojedyncze krzyki, Bashobora mówił:
„Trwajmy mocno w wierze, Pan ciebie uwalnia; mówi: dokonało się, tę męki już się skończyły, nie patrz na chorobę, patrz na Jezusa, który działa w twoim życiu”.
Wzywał też do nawrócenia, modlitwy, udziału we mszy i do lektury Biblii, ponieważ „wiara bierze się także z czytania i słuchania Słowa Bożego”.
Ilu z was ma przy sobie Biblię? Jesteście katolikami?Gdzie wasza Biblia, w domu? Jak możecie mieć Słowo Boże w domu?
- pytał. Porównywał chrześcijanina, który nie nosi Biblii do żołnierza na wojnie, który nie ma przy sobie broni.
Głos zabrał też abp Henryk Hoser, biskup diecezji warszawsko-praskiej, która zorganizowała rekolekcje.
Jezus gromadził wokół siebie tłumy. To o nas mowa. Tłumy zasłuchane w jego słowa.Tłumy, które przychodziły ze swoimi potrzebami, zmartwieniami, chorobami duszy i ciała, przychodziły osoby głodne i spragnione
- powiedział apb Hoser.
Prowadzący zachęcali do robienia meksykańskiej fali, wznoszenia dłoni w trakcie modlitwy, tańca i śpiewu.
„Spotkałam się już z taką modlitwą, ponieważ należę do wspólnoty, ale pierwszy raz uczestniczę w spotkaniu z ojcem Bashoborą. Moje wrażenia? Bardzo pozytywne, bardzo dużo spontanicznej modlitwy, dużo śpiewu, bardzo mi to odpowiada”
- powiedziała PAP Sława z Radomia.
„Są wakacje, miałam trochę wolnego czasu, chciałam skorzystać, napełnić się siłą do codziennego życia” - mówiła o motywach udziału w spotkaniu.
Pierwszy raz jestem na stadionie, chciałem go zobaczyć, po drugie chciałem przeżyć te rekolekcje duchowo. Rzeczywiście, katecheza ojca Bashobory jest niesamowita, wiele skorzystałem duchowo z katechezy i z całej atmosfery
- powiedział Mikołaj z podwarszawskich Łomianek.
Nie szukam uzdrowienia, przyszłam tu na rekolekcje
- oświadczyła Anna z Warszawy.
Muszę przyznać, że zrobiło to na mnie duże wrażenie. Nie znam dobrze angielskiego, ale wydaje mi się, że gdyby to był przekaz bezpośredni, a nie tłumaczenie, wrażenie byłoby o wiele większe. Pierwszy raz jestem w tak dużej grupie. To, że przyszło tak wielu ludzi jednej wiary, o czymś świadczy
- dodała.John Bashobora wielokrotnie gościł już w Polsce, prowadząc rekolekcje.
Urodzony w 1946 r. John Bashobora ma doktorat z teologii duchowości, jest też magistrem psychologii. Podczas studiów w Rzymie wstąpił do wspólnoty charyzmatycznej, a po powrocie do Ugandy założył tam sierociniec. Założona przez Bashoborę fundacja opiekuje się 6 tys. dzieci, których rodzice zginęli na wojnie lub zmarli wskutek AIDS, podopiecznymi są też dzieci porzucone prze zrodziców.
a na Stefczyk.info polecamy rozmowę: Ks. Zieliński: „GW boi sie katolicyzmu powszechnego”
ZOBACZ FOTOGALERIĘ ZE STADIONU NARODOWEGO W WARSZAWIE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/161321-charyzmatyczny-kaplan-o-john-baptist-bashobora-na-stadionie-narodowym-blisko-60-tys-ludzi-uczestniczy-w-rekolekcjach-zobacz-fotogalerie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.