Młodzi Polacy pokażą przed Sejmem "gest Kozakiewicza" Jaruzelskiemu i jego fanom z SLD i palikociarni

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
prezydent.pl
prezydent.pl

Muzyka antykomunistyczna, sąd polowy nad komunistami, plecenie sznurów i salwa niehonorowana – takie atrakcje czekają dziś wszystkich, którym „bliska” jest 90 rocznica urodzin ostatniego dyktatora Polski – Wojciecha Jaruzelskiego.

Urodziny szefowi peerelowskiej junty wojskowej organizują też środowiska postkomunistyczne, ale z dala od Sejmu, właśnie w obawie przed stanięciem twarzą w twarz z działaczami organizacji narodowych i patriotycznych.

Podczas gdy fundacja postkomunistycznego byłego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego wraz zaproszonymi gośćmi z SLD i palikociarni będzie fetowała urodziny swego politycznego guru – Jaruzelskiego, przed Sejmem – do którego pierowotnie miał spotkać się dyktator z towarzyszami – będzie wesoło, kolorowo i patriotycznie.

Jak pisze „Nasz Dziennik” przed gmachem parlamentu odbędzie się symboliczna „Norymberga dla komuny”, którą organizuje Ruch Narodowy. Przedstawiciele Stowarzyszenia „Młodzi dla Polski”, Fundacja Sapere Aude, Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej oraz Stowarzyszenie KoLiber mają w planach publikację i  wydanie „Prawdziwej księgi ’zasług’ Jaruzelskiego”.

Brak dekomunizacji sprawił, że zarówno my, jak i każde kolejne pokolenie jesteśmy skazani na sfałszowaną historię i wybielanie zbrodni PRL

– mówi w rozmowie z „ND” Jakub Kulesza, prezes Stowarzyszenia KoLiber, który przypomniał, że wedle obecnego establishmentu: „funkcjonariusz polityczny KBW Zygmunt Bauman ma być dla młodych Polaków autorytetem, a twórca stanu wojennego – fetowany z honorami w Sejmie.”

Nie godzimy się na taką politykę historyczną i mówimy głośne „nie” relatywizowaniu historii. Musimy pamiętać, kto był katem, a kto ofiarą

– dodał Kulesza.

Marcin Mastalerek z Prawa i Sprawiedliwości mówi, że dzięki inicjatywie młodych ludzi postkomunistom i ich „pomnikowi” nie udało się skompromitować polskiego sejmu.

Bardzo się cieszę, że kiedy postkomuniści i neokomuniści fetują człowieka, który ma krew na rękach, i mordercę zza biurka, młodzi ludzie postanowili działać. Dzięki nim Jaruzelski nie zhańbił Sejmu.

Na 17 września ma być zaś gotowa publikacja historyczna, która ma być przeciwwagą dla „Niezbędnik historyczny lewicy”, zwanej „Czerwoną Książeczką”, gdyż nie wymieniono w niej „prawdziwych zasług” komunistów.

Patronat nad publikacją objęło grono znanych i cenionych historyków, m.in. prof. Andrzej Nowak, prof. Marek Chodakiewicz, prof. Wojciech Roszkowski, prof. Jan Żaryn, dr Filip Musiał, dr Piotr Gontarczyk, dr Wojciech Muszyński i dr Paweł Skibiński.

Publikacja w zwięzły, na sposób popularnonaukowy, ma pokazać karierę Jaruzelskiego – służba w LWP, zwalczanie Kościoła, czystki antysemickie w armii, pełnienie funkcji tajnego współpracownika Informacji Wojskowej, poprzez masakrę na Wybrzeżu w 1970 r., stan wojenny i Okrągły Stół.

Slaw/ "Nasz dziennik"

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych