Kudrycka na odcinku antypisowskim: "Jeżeli Gowin przedstawia PiS jako partię demokratyczną i normalną, to znaczy, że nic nie zrozumiał z polityki ostatnich 8 lat"

Fot. kudrycka.pl
Fot. kudrycka.pl

Sporo w ostatnim czasie Barbary Kudryckiej w mediach. O ile wywiad w "Polityce" poświęcony był jednak merytorycznym aspektom pracy minister nauki szkolnictwa wyższego, z którymi można polemizować, zgadzać się lub krytykować, o tyle rozmowa z weekendową "Rzeczpospolitą" to zwyczajna groteska. Kudrycka postanowiła bowiem wesprzeć premiera na odcinku antypisowskim.

Rozpoczęło się od próby powiązania Brunona K. z Prawem i Sprawiedliwością. Dość karkołomna konstrukcja myślowa:

Brunon K., który chciał wysadzić Sejm RP, na pewno nie był sympatykiem PO. Nie można przewidzieć, jak silny spór polityczny wpłynie na osoby psychicznie niestabilne. A ze strony PiS płynie przekaz, że Polska nie jest krajem suwerennym. Nasi przeciwnicy polityczni nie są w stanie zaakceptować, że Polacy wielokrotnie ich odrzucili w wolnych wyborach. Tak się stało, bo to my w kryzysowych czasach zapewniamy bezpieczeństwo, spokój i brak rewolucji w sprawach obyczajowych

- przekonywała Kudrycka.

W jej opinii bardzo istotna jest w tej chwili jedność w Platformie. Dużo pretensji w tej sprawie pani minister ma do Jarosława Gowina:

Jeżeli Gowin, kontestując działania rządu, przedstawia jednocześnie PiS jako partię demokratyczną i normalną, to znaczy, że nic nie zrozumiał z polityki ostatnich 8 lat. (...) na kilometr czuć było tu hipokryzję

- oceniła.

Swoją analizę poczynań Gowina uzasadnia mocno krytyczną oceną Prawa i Sprawiedliwości.

Uważam, że to jest partia niebezpieczna dla Polski. Jest to partia, która pod maską quasi-eksperckiego wizerunku ukrywa rozrachunkowe i rozliczeniowe dążenia smoleńskie. Chce budować państwo dobre dla wyznawców Telewizji Trwam, gardzące wszelkimi mniejszościami, dalekie od Europy i wolności demokratycznych

- irytowała się Kudrycka.

Pani minister wróciła również do kwestii wykładów prof. Baumana na polskich uniwersytetach. Kudrycka nie może zrozumieć, dlaczego sporą część opinii publicznej oburzają takie spotkania:

Interesuje mnie głównie poziom naukowy, a nie błędy młodości naukowców. O ile wiem, to prof. Bauman sam ujawnił niewygodne dla niego informacje. To świadczy o jego charakterze. Jest on wybitnym naukowcem o niekwestionowanym dorobku na Zachodzie. Wiem, że przeszłość prof. Baumana może być kontestowana, ale straciliśmy już dla nauki polskiej prof. Aleksandra Wolszczana, którego próbowano zlustrować

- stwierdziła.

lw, "Rzeczpospolita"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych