Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Elbląga Jerzy Wilk powiedział, że prawnicy analizują sprawę ujawnionych kilka dni temu w internecie taśm z jego wypowiedziami; zastrzegł, że prawdopodobnie nie zdąży złożyć pozwu w trybie wyborczym.
Prawnicy analizują to wszystko, ale nie wiem, czy dziś zdążymy pójść z tym do sądu w trybie wyborczym. Mamy mnóstwo innych spraw dzisiaj i pewnie zajmę się tym dopiero po wyborach
- powiedział Wilk.
Pracownica jego sztabu dodała, że "wszyscy wolą się teraz koncentrować na pozytywnych stronach i nie zagłębiać się w tę sprawę".
W nocy ze środy na czwartek w internecie, na jednym z elbląskich portali ukazało się nagranie "Izwinitie za PiS" (Przepraszam za PiS). Słychać na nim rozmowę Wilka na temat współpracy z działaczami elbląskiego Ruchu Palikota przy kampanii na rzecz przeprowadzenia referendum, w którym odwołano prezydenta Grzegorza Nowaczyka z PO i radę miasta, w której Platforma miała większość. Kilku byłych działaczy RP znalazło się w grupie referendalnej Wolny Elbląg.
Na nagraniu słychać, jak Wilk mówi:
Zrobiliśmy wspólnie referendum. Chwała za to. Każdy robił z różnych powodów, ale cel był jeden - wyp...lić tych z Platformy i już.
Wilk pytany, czy rozmawiał z osobą, która nagrała z nim rozmowę powiedział, że na razie nie będzie się na ten temat wypowiadał; podkreślił, że nie da się tymi ani innymi nagraniami zastraszyć.
Każdemu otwarcie mogę powiedzieć, co myślę o tych, którzy rządzili miastem
- podkreślił Wilk.
Towarzyszący mu szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powtórzył, że upublicznienie nagrań było "nieczystą, brudną zagrywką". Błaszczak dodał, że jako pierwszy o nagraniu poinformował portal internetowy, którego szef był w przeszłości związany z PO. Kandydatka PO na prezydenta Elbląga Elżbieta Gelert pytana w piątek na konferencji o "taśmy Wilka" zapewniła ponownie, że Platforma nie ma z nimi nic wspólnego.
Przyznała, że szef portalu, który je opublikował jako pierwszy, był związany z Platformą.
Był związany z PO, trudno nazwać go współpracownikiem, w wyborach parlamentarnych napisał kilka artykułów na moją korzyść i to jest wszystko. Podkreślam PO nie ma nic wspólnego z tymi taśmami
- dodała. Pytana, czy nagrania będą miały wpływ na wynik niedzielnego głosowania odpowiedziała, że to ocenią mieszkańcy.
Minister sprawiedliwości Marek Biernacki występujący wraz z Elżbietą Gelert na konferencji prasowej ocenił, że kandydatka PO nie potrzebuje takich taśm jako formy wsparcia.
Jest tak dobrym kandydatem, że tego typu afery nie zaszkodzą jej, ani nie pomogą. Mieszkańcy Elbląga dobrze wiedzą kogo wybrać
- mówił. Działacze Platformy już po opublikowaniu tego nagrania zapewniali, że nie mają z tym nic wspólnego.
Slaw/ PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/161263-jerzy-wilk-kandydat-pis-przeciwko-ktoremu-uruchomiono-afere-tasmowa-zapowiada-ze-po-wyborach-zajmie-sie-te-sprawa-od-strony-prawnej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.