Jan Pietrzak o tym jak TVN trzyma parasol nad władzą: "Ktoś powie, że rząd okradł firmy budujące drogi, a oni na to, że ma krostę na tyłku"

W swoim najnowszym wideofelietonie Jan Pietrzak odnosi się do ataku jaki wygenerowała dziennikarka TVN Justyna Pochanke. Atak dotyczył wywiadu dla tygodnika "Sieci" w którym artysta stwierdził, że "Polska będzie Polską wbrew Tuskowi".

CZYTAJ KONIECZNIE: Jan Pietrzak w "Sieci": "Ta władza nieustannie nam komunikuje, że powinniśmy się polskości wyrzec"

Pietrzak dowiedział się o sprawie od życzliwego Internauty. Zaś życzliwy sąsiad objaśnił, że to ta osoba, która w każde zdanie wtrąca zdanie "tak naprawdę", a w ocenie artysty to cecha osób, które często kłamią:

Tak naprawdę nie spodobał jej się wywiad w tygodniku "Sieci", przeprowadzony przez panów Karnowskich. Dotknął ją boleśnie tytuł "Polska będzie Polską wbrew Tuskowi". No przeraziła ją po prostu ta możliwość i postanowiła mnie opluć, czyli jak się dawniej mówiło, dać odpór. Uczyniła to tak naprawdę przy pomocy piosenki, którą napisałem 45 lat temu. Rozczuliłem się proszę państwa niezmiernie, że ktoś to jeszcze pamięta. Śpiewałem o tych co jadą do Anglii prać pieluchy, do Danii skubać pierze, do Szwecji sprzątać brudy, do Francji myć talerze, i tak dalej. A po powrocie do kraju dyskutują jakby to ulepszyć, poprawić socjalizm

- ironizuje artysta. Podkreśla, że ówczesna publiczność odbierała to jako oczywiste szyderstwo ponieważ wszyscy wiedzieliśmy, że socjalizm należy wyrzucić na śmietnik, a nie naprawiać, bo naprawiać go się nie da. A teraz - podkreśla satyryk - pani Pochanke całkiem na serio wali tym kawałkiem go po głowie.

Ale w ogóle co ma piernik do wiatraka? Co ma stary  satyryczny kawałek, lepszy czy gorszy, do aktualnego premiera demolki. Bo mamy premiera demolkę i o nim właśnie, w dużej części, był ten wywiad w "Sieci". I mogła redaktor Pochanke poddać ostrej krytyce moje poglądy, polemizować, udowodnić, że nie mam racji. Musiałaby jednak Pochanke te słowa zacytować... A to jest absolutnie niemożliwe! Cytowanie prawdy w jej stacji jest niemożliwe

- celnie zauważa Pietrzak. I dodaje:

Obowiązuje tam metoda zwalczania niewygodnych dla władzy osób i poglądów argumentami pozamerytorycznymi czyli tak zwanymi hakami. Ktoś napisze, że rząd okradł firmy budujące drogi, to oni na to, że ma krostę na tyłku, a jego żona się puszcza. Jest to metoda stosowana obecnie szeroko w reżimowych mediach.

Kiedy przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda stwierdził oczywisty fakt, że obecny premier to tchórz i kłamca, oni na to, że szykuje się do kariery politycznej, że związkowcy palą gumy i zaśmiecają miasta.Znamy te chwyty

- podkreśla autor wideofelietonu. Ale się dziwi:

Bo jednak obrzucenie człowieka obelgami za zapomnianą piosenkę sprzed pół wieku jest już jednak jakimś wariactwem, przyznacie państwo.

I puentuje:

Za czasów sowieckich na każde nieprzyjemne pytanie ze strony amerykańskiego korespondenta rzecznik Kremla odpowiadał: a u was biją murzynów. I ten mechanizm właśnie tradycyjnie stosuje pani Pochanke i jej koledzy. W sumie histeryczna obrona Tuska przed Polakami przybiera coraz bardziej groteskowe formy. Partyjne spotkanie Platfusów w Chorzowie odbyło się odbyło się w hali zwanej "kapelusz", ale to było za mało, dodano osłonę wysokiego płotu z drutu kolczastego, armatki wodne, krążących helikopterów, setek wozów policyjnych, tysięcy agentów. Ale parasol medialny nad tym rządem dzielnie trzymają tysiące pochanków "tak naprawdę, tak naprawdę".

 

Jak państwo widzą, tygodnik "Sieci" to pismo o którym się mówi, w którym są rzeczy WAŻNE. Polecamy najnowszy numer:

Tu można pismo zaprenumerować. A poniżej cały felieton Jana Pietrzaka:

 

gim

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.