Priorytetem zawsze jest człowiek
– głosi hasło Elżbiety Gelert, kandydatki PO na prezydenta Elbląga. Wcześniej do „człowieka” w kampaniach odwoływały się SLD i PSL. To niezwykle słuszne hasło jest jednym z najgłupszych, jakie można sobie wyobrazić. Bo niby do kogo mają się odwoływać politycy? Jeśli do zwierząt, to raczej nie zostaną zrozumiani. Z roślinami też może być kłopot, choć botanicy namawiają, żeby przemawiać do roślin, bo wtedy lepiej się rozwijają. Jeśli do ścian i przedmiotów, to tym bardziej nie warto, bo nie zareagują.
Gdyby ktoś sformułował np. hasło „priorytetem zawsze jest krowa” albo „najważniejsza jest woda”, naraziłby się na niebywałe kpiny. A przecież sens tych haseł jest równie głupi, jak tych odwołujących się do „człowieka”. Na jeszcze wyższym poziomie abstrakcji można by sformułować hasło: „Priorytetem zawsze jest Ziemia”, bo to przecież nasza planeta i trzeba się nią zajmować. A najbardziej słuszne i jednocześnie totalnie bezsensowne logicznie byłoby hasło: „Priorytetem zawsze jest wszystko”. Bo przecież priorytet to coś najważniejszego, a nie wszystko. A człowiek to też bardzo ogólne pojęcie, więc jak coś tak ogólnego może być priorytetem? Tego typu abstrakcje w polityce oznaczają kompletne pustosłowie i uwiąd inwencji.
Polityk mówiący, że najważniejszy jest człowiek oczywiście chce przekonać, że przejmuje się losem swoich wyborców i nieba chciałby im przychylić. W reklamówce Elżbiety Gelert pokazany jest szpital, którym kandydatka zarządza i ów priorytet w postaci człowieka najbardziej się do tego miejsca odnosi. Kandydatka mówi zatem, że ona jako lekarz i dyrektor szpitala każdego „człowieka” otoczy opieką. To szalenie odkrywcze, bo przecież ktoś mógłby pomyśleć, że w szpitalu leczy się połamane drzewa, zepsute lodówki albo zdewastowane przystanki autobusowe. Albo ktoś mógłby uważać, że szpital jest po to, żeby miał okazałe budynki.
Hasło „Priorytetem zawsze jest człowiek” miałoby jakiś sens dla kosmicznej rady znanej z „Gwiezdnych wojen”, czyli gdyby istniało wiele cywilizacji z różnymi istotami, a zamieszkujący Ziemię człowiek był jakimś ewenementem we wszechświecie. Ale raczej trudno podejrzewać panią Gelert, kandydatkę na prezydenta Elbląga, że ma ambicje kierowania wszechświatem, w którym zresztą dotychczas nie zlokalizowano żadnej innej cywilizacji.
Kiedy politycy wymyślają hasła kampanii, powinni się mocno zastanowić, zanim nie palną czegoś, co jest albo bezgranicznie trywialne, albo logicznie bezsensowne, albo zwyczajnie głupie. Można oczywiście uważać, że w Elblągu rozstrzygają się losy ludzkości i przyszłość człowieka jako gatunku, ale empirycznych dowodów na to nie ma. Lepiej zająć się jakimiś konkretnymi problemami lokalnej społeczności, niż zbawiać ludzkość i człowieka. Chyba że priorytetem jest konkretny „człowiek”, czyli pani Gelert, ale po co wtedy uruchamiać armatę w postaci ludzkiego gatunku.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/161165-dobrze-ze-dla-elzbiety-gelert-w-elblagu-priorytetem-jest-czlowiek-bo-przeciez-moglaby-byc-krowa-drzewo-albo-kamien
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.