Jeden z niewielu argumentów, którym podpierała się w swoich dyskusjach minister Krystyna Szumilas, okazuje się zmanipulowanym i sfabrykowanym dokumentem. Szefowa resortu edukacji deklarowała, że rodzice sześciolatków chcą, by ich dzieci szły do szkoły jak najszybciej. Miał o tym mówić raport przeprowadzony w 2011 roku przez Centrum Badania Opinii Społecznej. Wynikało z niego - jak przekonywała Szumilas - że aż 80% rodziców wspiera rządowy projekt.
"Rzeczpospolita" postanowiła przyjrzeć się dokładniej wyżej wspomnianym badaniom. Jak się okazało, minister Szumilas dość luźno potraktowała ich wyniki. Szczegółowa analiza raportu wskazuje, że większość rodziców - bo ponad 63 proc. ankietowanych stwierdziło, iż edukacja szkolna powinna rozpoczynać się dopiero od siódmego roku życia, a jedynie 20 proc. wskazało, że zdecydowałoby się posłać sześciolatka do szkoły, gdyby miało na to wpływ.
Krok po kroku argumenty, z których dumna była Szumilas, okazywały się albo przekłamane, albo przeinaczone. Mało tego, MEN przemilczało część raportu, który mówił o wskazywanych przez rodziców wątpliwościach i obawach dotyczących przygotowania szkół i placówek do przyjęcia sześciolatków.
Dlaczego MEN nie poinformowało o tych wynikach, a inne zmanipulowało? Rzecznik MEN postanowił odpowiedzieć w dość groteskowy sposób:
Pani minister odwoływała się do rzeczywistych doświadczeń rodziców
- powiedział w rozmowie z "Rz".
Gazeta wskazuje również na fakt, że to nie pierwsza już kolejna manipulacja Szumilas związana z tą reformą. Wcześniej wskazywano na odpowiednio skonstruowane badanie w sprawie przygotowania szkół, które było przeprowadzone w taki sposób, by niemal każda placówka mogła przejść testy.
lw, "Rzeczpospolita"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/161163-niekorzystny-dla-men-raport-tym-gorzej-dla-faktow-minister-szumilas-manipuluje-badaniami-opinii-spolecznej-ws-szesciolatkow