Po szczycie Viktor Orban – Robert Fico. Nowe otwarcie w stosunkach węgiersko-słowackich

Fot. PAP / EPA
Fot. PAP / EPA

Uwaga mediów 2 lipca br. skupiona była na Węgrzech z powodu debaty w Parlamencie Europejskim dotyczącej sytuacji w Budapeszcie. Niemal w ogóle niezauważone przeszło natomiast inne ważne dla Węgrów wydarzenie, które odbyło się także 2 lipca.

Otóż tego dnia doszło do najważniejszego od wielu lat szczytu węgiersko-słowackiego. W ocenie komentatorów z obu krajów spotkanie najpierw w cztery oczy premierów Viktora Orbana i Roberta Fico, a następnie plenarne posiedzenie dwóch rządów, miały wymiar historyczny, gdyż zakończyły trwający od kilku lat stan „zimnej wojny” między Budapesztem a Bratysławą.

Apogeum owego konfliktu przypadło na rok 2009, gdy ówczesny prezydent Węgier Laszlo Solyom został zmuszony do odwołania swej wizyty w Komarnie na Słowacji. Jednym z głównych punktów sporu między sąsiednimi krajami była kwestia mniejszości węgierskiej na Słowacji oraz podwójnego obywatelstwa dla obywateli słowackich narodowości węgierskiej. Od tamtego czasu zwykło się uważać, że współpraca między tymi dwoma państwami jest najsłabszym ogniwem nie tylko Grupy Wyszehradzkiej, lecz także potencjalnego aliansu środkowoeuropejskiego.

Jeszcze w 2009 roku, a więc przed dojściem Fideszu do władzy, otoczenie Viktora Orbana sugerowało, że liczy na Polskę jako mediatora w kwestii porozumienia się ze Słowakami. Czas pokazał jednak, że nie ma co liczyć na Warszawę, dlatego też premier Węgier sam postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Do spotkania na szczycie doszło z jego osobistej inicjatywy. Podpisano na nim szereg umów międzyrządowych, dotyczących m.in. współpracy transgranicznej i energetycznej.

Podczas wspólnej konferencji prasowej obu premierów Viktor Orban powiedział:

Rozpoczynamy dziś nowy rozdział w historii naszych stosunków ze Słowacją. (…) Węgry i Słowacja idą wspólną drogą, gdyż oba nasze kraje są członkami Unii, a nasze wspólne możliwości są dziś większe niż dawniej. (…) Europa Środkowa staje się znaczącym obszarem w Unii Europejskiej. Unia stoi jednak przed wielkimi niebezpieczeństwami. Obecny kryzys wydaje się mieć charakter nie przejściowy, lecz bardziej trwały. Europa stoi więc w obliczu ryzyka. Jednak my i nasi słowaccy przyjaciele patrzymy na kryzys jak na pewną sytuację, która zmusza do szukania nowych możliwości. (…) Chcielibyśmy widzieć nie Unię kryzysu, lecz Unię możliwości.

Z kolei premier Słowacji Robert Fico powiedział, że do tej pory Bratysława i Budapeszt prezentowały dwa różne podejścia do obecnego kryzysu. Chciałby jednak bliżej współpracować z Węgrami i wymieniać się doświadczeniami, gdyż dostrzega z ich strony bogactwo pomysłów oraz innowacyjność.

Czas pokaże, czy „nowe otwarcie” przyniesie nową jakość w Europie Środkowej.

 

--------------------

Tylko na wSklepiku.pl unikatowy zestaw: książka "Węgry - co tam się dzieje" w zestawie z węgierskim kubkiem.

Sprawdź naszą promocję!

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.