Prezes Braun lata teraz z miotłą po swojej stajni Augiasza. Nie wiem czy zdąży wyczyścić. Ale wątpię. Złogi nałożyły się warstwami i trudno cokolwiek ruszyć, bo to piramida zależności, nepotyzmu i wzajemnych haków. Ale niech sobie pomyśli o krewnych, o przodkach, żołnierzach AK walczących w Górach Świętokrzyskich. Pamiętam co mówił, słuchałem tych opowieści w ’89 gdy wybierano w Komitecie Obywatelskim przy Lechu Wałęsie pierwszych kandydatów do „wolnego częściowo” Sejmu. Był wtedy entuzjazm i nadzieja.

Ma Pan, Panie Prezesie Juliuszu Braunie, jeszcze sporą władzę. Jeszcze może Pan coś zrobić. Nie zdążycie chłopaki, to pójdziecie w zapomnienie, jak kilkunastu „byłych”, lejących teraz krokodyle łzy w zapomnieniu.

A więc:

1) redukować nie dziennikarzy i operatorów, a cały wybujały „aparat przymusu”, przebierający nogami po długich korytarzach, przewracających papierki, które namiętnie sami produkują

2)  zacznijcie od palestry, bo to kasta moralnie gorsza nawet od dziennikarzy (niektórych!)

3) zlikwidujcie samochody służbowe; wszystkie; kto nie potrafi sam prowadzić nie nadaje się najwidoczniej do pracy bo przecież nawet ludzie bardzo pokrzywdzeni fizycznie przez los, ale dzielni, prowadzą swoje pojazdy samodzielnie

4) TVP ma ogromny majątek - ziemię, domy, studia, hale produkcyjne; wynajmijcie, a pieniądze przeznaczcie na program

5) zlikwidujcie wszystkie (kilkadziesiąt!) pseudo związków zawodowych; no, może poza „Wizją”, która rzeczywiście walczy o pracowników; na pewno Pan Duda nie będzie nierobów bronił

6) nie odbierajcie telefonów z KRRiTV ani telefonów od uzurpatorów - zwierzchników; jesteście telewizją publiczną czyli należącą do społeczeństwa i tylko na głos ludu powinniście nadstawiać ucho

7) o aprowizację na wypadek strajku zwróćcie się do polskich producentów takich jak rodzime firmy – Grzybek, Putka, Wierzejki, do Lewiatana; na deser może być firma Grycan, a nuż przyniosą go osobiście Grycanki

8) zamiast styropianu zamówcie u baców baranie skóry

9) aby rewolta – obrona się udała, zaangażujcie Zbigniewa Bujaka, którego – w końcu bohatera – zostawiono bezużytecznie; a to jest facet i jako komandos i jako skuteczny przywódca warszawskiej „Solidarności”, który zorganizuje dobrze ochronę, obronę i doda ducha.

10) możecie też się pomodlić; nie zaszkodzi; duszpasterza sami sobie wybierzcie; jest wielu świetnych

Szczęść Boże!

Felieton ukazał się na portalu sdp.pl.