Kąpiel błotna, czyli Niemcy - partner USA z „ograniczoną odpowiedzialnością”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

„Zaufanie jest dobre, kontrola jeszcze lepsza”, mówi niemieckie porzekadło. Widać Amerykanie przyjęli je sobie do serca, bo - jeśli wierzyć w medialne doniesienia w RFN - Niemcy są najbardziej inwigilowanym krajem Unii Europejskiej przez służby zza oceanu.

A było już tak pięknie; prezydent Barack Obama wyróżnił naszych zachodnich sąsiadów i po irlandzkim szczycie G-8 (najbardziej uprzemysłowionych krajów świata oraz Rosji, odwiedził RFN, jako jedyny kraj na Starym Kontynencie, dostąpił zaszczytu przemawiania pod Bramą Brandenburską w Berlinie i odmieniał w nim przez wszystkie przypadki słowo „niemiecko-amerykańska przyjaźń”. Co prawda Angela Merkel zahaczyła gościa zza oceanu o podsłuchy, na co ten zareagował lawiną komplementów, że Niemcy mogą być wzorem demokracji do naśladowania przez inne narody, że amerykański wywiad robi tylko to, co niezbędne w walce z terroryzmem, że on, Obama, darzy panią kanclerz… „osobistym zaufaniem” i takie tam dyrdymały na okoliczność.

Niemcy zostały dowartościowane. Prezydent wyjechał, a tu nagle taka bomba: według tygodnika „Der Spiegel”, służby National Security Agency (NSA) na potęgę szpiclują w RFN. Najgłośniejsze dziś miasteczko w Bawarii, nazywa się Bad Aibling. To niewielka mieścina, licząca zaledwie 17 tys. mieszkańców, znana była dotąd głównie z leczniczych źródeł termalnych i kąpieli błotnych, zalecanych przez reumatologów i neurologów. Najnowsze informacje o Bad Aibling mogą jednak przyprawić Niemców o szczękościsk i ostrą nerwicę: w czasach zimnej wojny znajdowała się tam baza NSA, którą ponoć zlikwidowano, a w jej miejsce ulokowano amerykańską administrację obsługującą pozostały w RFN kontyngent żołnierzy US Army. Tymczasem, wedle niepotwierdzonych informacji, NSA kontroluje miesięcznie pół miliarda niemieckich połączeń telefonicznych i internetowych, sms-ów i maili które gromadzone są i analizowane w jej centrali, w Fort Meade niedaleko Waszyngtonu.

W Niemczech zawrzało. Co to za sojusznik?! Na mapce intensywności działań operacyjnych NSA, opublikowanej przez brytyjski „Guardian”, RFN zaznaczona jest tym samym kolorem, co Chiny, Irak czy Arabia Saudyjska. Przyjaciółka Obamy, kanclerz „Angi” zgrzyta zębami, minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger z współrządzącej partii liberałów (FDP) jest „wstrząśnięta”, a prezydent Joachim Gauck żąda szczegółowych wyjaśnień. Niemieccy politycy wyrażają swe oburzenie za traktowanie RFN przez USA jak „republiki bananowej” i „partnera trzeciej kategorii”. A wszystko za sprawą informacji zbiega Edwarda Snowdena, zdrajcy amerykańskich tajemnic, na którego jego dawni koledzy z tajnych służb polują dziś niemalże tak jak na Osamę bin Ladena.

„Skandal ze szpiclowaniem rozsadza wszelkie granice!”, huczy w tytule bulwarowy „Bild”:

Nie dość, że tajne służby NSA podsłuchują obiekty Unii Europejskiej, to jeszcze także Niemcy są o wiele intensywniej szpiegowane niż sądzono, w tym również pani kanclerz!.

Amerykański ekspert do spraw tajnych służb w USA Jim Bamford tłumaczy, że nie chodzi tylko o terroryzm i politykę bezpieczeństwa:

Niemcy są najważniejszą siłą ekonomiczną w Europie, podsłuchy mogą przede wszystkim dotyczyć polityki gospodarczej

- komentuje, na co Niemcy jeszcze bardziej sinieją ze złości. Jak do tej pory, Biały Dom milczy. Sygnały popłynęły natomiast z sekretariatu federalnego prokuratora generalnego Haralda Range`go, który podobno zamierza złożyć oficjalną skargę na działania Amerykanów.

Niemcy są w szoku. Ale, każdy kij ma dwa końce. Choć traktowanie RFN jako „pierwszoplanowego celu ataku amerykańskiego wywiadu” irytuje do imentu podsłuchiwanych, niemieckich polityków, to jednak - mówiąc otwarcie - nie ma skutków bez przyczyny, że wspomnę jawny antyamerykanizm poprzednika Merkel, kanclerza Gerharda Schrödera. To z jego nieprzymuszonej woli i inicjatywy powstała „trojka” przywódców Niemiec, Francji i Rosji, która omal nie doprowadziła do rozpadu sojuszu transatlantyckiego. Dla przypomnienia, były kanclerz, wespół z prezydentem Jacquesem Chirakiem oraz rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem - byłym agentem KGB w Dreźnie, oficjalnie podważali celowość istnienia NATO, bardziej reprezentowali interesy Moskwy niż Waszyngtonu i spowodowali pęknięcia w unijnym monolicie. Mam jeszcze w pamięci ostatnią wizytę George`a Busha w Berlinie i uliczne manifestacje pod transparentami: „Fuck Amis!” i „Bush go home!”. Nie jest też tajemnicą, że niektórzy sprawcy ataków terrorystycznych, w tym zamieszani w atak na World Trade Center oraz tzw. uśpieni terroryści islamscy opracowywali swe plany i mieszkali na terenie RFN. Kanclerz Merkel dołożyła wszelkich wysiłków, aby odgruzować stosunki Niemiec z USA, lecz raz nadszarpnięte zaufanie trudno odbudować…

Niemcy płacą dziś cenę za rządy czerwono-zielonej spółki, ale to nie wszystko. Z pewnością nakłada się na to także fakt, że jest to największa potęga gospodarcza Europy, czołowy eksporter dóbr przemysłowych na świecie, oraz aspirant do grona głównych graczy na arenie polityki międzynarodowej. Tuż po zjednoczeniu RFN z NRD kanclerz Helmut Kohl podjął zakulisowe starania o przyznanie Niemcom statusu stałego członka Rady Bezpieczeństwa. Starania te, mniej lub bardziej intensywne i ze zróżnicowaną taktyką są konsekwentnie kontynuowane przez jego następców, zarówno Schrödera jak i Merkel.

To prawda, że Berlin jest obecnie dla Waszyngtonu czymś w rodzaju partnera z ograniczoną odpowiedzialności, którego warto mieś po swojej stronie, lecz trzeba dokładnie patrzeć mu na ręce. Ale w gruncie rzeczy cały skandal z amerykańską inwigilacją w świecie da się sprowadzić do jednego zdania: szpiegują wszyscy wszystkich, problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy ktoś da się na tym przyłapać. Amerykanie dali…

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych