W ostatniej przed wakacjami audycji Salonu dyskutowali Barbara Sułek – Kowalska z tygodnika "Idziemy", Maciej Walaszczyk – z „Naszego Dziennika“ , Łukasz Warzecha – z dziennika „Fakt” i Jerzy Jachowicz – z tygodnika " Sieci”. Program prowadził Jacek Karnowski, red. naczelny tygodnika " Sieci".
Na "pierwszy ogień" poszła kwestia konferencji prokuratury wojskowej, która potwierdziła, że TNT (trotyl) wyświetlało się na urządzeniach pomiarowych, ale... nie wykryto śladów materiałów wybuchowych.
Zdaniem Łukasza Warzechy nie ulega wątpliwości, że konferencja prokuratury to zwykła hucpa.
To jeden wielki fałsz, i Donald Tusk o tym wie. Konferencja odbyła się na polityczne zapotrzebowanie, bo to był częściowy wynik, a nie raport ostateczny. Ratowanie sondaży?
- zastanawiał się na głos publicysta "Faktu" i dodał, że po pierwsze prokuratura potwierdziła, że wyświetlił się TNT. Po drugie nie wiemy skąd pochodzą te próbki. Przypomniał też, że:
próbki czekały sobie jakiś czas w Rosji zanim trafiły do Polski.
Według Barbary Sułek-Kowalskiej
W tej sprawie nie ma żadnej wiarygodności. Wyszło tyle spraw, że ani Rosja ani nasze władze nie są wiarygodne.
Jacek Karnowski wtrącił, że pod dokumentem prezentowanym przez prokuratorów na konferencji były podpisy jakichś biegłych.
Ale nie było ich na konferencji. Nie chcieli "dawać twarzy". To bardzo symptomatyczne.
– zauważył red. Warzecha.
Red. Karnowski dodał, że Antoni Macierewicz zwrócił uwagę na fakt, że brak było badań próbek pobranych z foteli.
Jerzy Jachowicz powiedział, że mając zaufanie do Marka Pyzy, dziennikarza śledczego z portalu wPolityce.pl i tygodnika " Sieci" wierzy mu, iż prokuratorzy uciekli z konferencji, gdy pojawiły się bardziej skomplikowane pytania.
Red. Karnowski przypomniał, że gdy ukazał się jesienią ub. r. artykuł Cezarego Gmyza "Trotyl na wraku tupolewa" to był wówczas zarzut, że to jakieś "szczątkowe badania".
A teraz sami przekazują cząstkowe wyniki. Widać, że to na zapotrzebowanie sondażowe. Uderzała nerwowość
- powiedział szef tygodnika " Sieci".
Maciej Walaszczyk powiedział, że mec. Piotr Pszczółkowski stwierdził, iż on i reprezentowane przez niego rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej nie zostały poinformowane o konferencji.
Według red. Warzechy ciekawą sprawą jest fakt, że oprócz biegłych, na konferencji nie zdecydowali się wystąpić prokuratorzy referenci, czyli ci, którzy bezpośrednią zajmują się śledztwem.
Na pytanie, dlaczego ich nie ma, prokurator Szeląg odpowiedział: bo nie chcieli. Ależ liberalne stosunki panują w tym zakładzie pracy. Prokurator pyta podwładnego: zrobisz to, to i to? Nie - odpowiada podwładny. A to, w porządku - zgadza się przełożony
- śmiał się red. Warzecha.
Jacek Karnowski zapytał gości o co może chodzić premierowi z żądaniem przeprosin.
Red. Sułek-Kowalska nie miała wątpliwości:
Słowo żenada to za mało. Po co tego zażądał? To chyba chodzi o odwrócenie kota ogonem i przyśrubowanie go.
W drugiej części dyskusji publicyści zajęli się konwencjami wyborczymi PiS i PO na Śląsku i w Zagłębiu, propagandą Tuska m.in. w kontekście planów przekopania Mierzei Wiślanej i o zabawnych artykułach z "Gazety Wyborczej", w której Marek Beylin tradycyjnie straszy PiSem, żenującym spektaklem ministra finansów w sprawie OFE oraz ludobójstwem na Wołyniu, której 70 rocznicę obchodzimy.
Jacek Karnowski powiedział, że sprawa Wołynia jest bardzo niekomfortowa, bo z jednej strony sytuacja geopolityczna wymusza na Polsce utrzymanie ścisłych i dobrych relacji z Ukrainą, ale z drugiej strony trzeba koniecznie czcić pamięć naszych okrutnie pomordowanych rodaków i domagać się sprawiedliwości.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/160817-salon-dziennikarski-florianska-3-sulek-kowalska-o-zadaniach-tuska-aby-przeprosic-go-po-konferencji-prokuratury-chyba-chodzi-o-odwrocenie-kota-ogonem-i-przysrubowanie-go
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.