Tusk ciągnie do Polski Jacka Protasiewicza. Ale żeby zmusić wpływowego europosła do takiego poświęcenia, trzeba chyba użyć siły

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot, protasiewicz.pl
fot, protasiewicz.pl

Od kilku dni wiemy, że Donald Tusk bardzo by chciał widzieć Jacka Protasiewicza na stanowisku szefa Kancelarii Premiera. Sam powiedziałem to, chyba jako pierwszy, w sobotniej audycji Radia Warszawa, łącząc tę kandydaturę z ciągle trwającymi przymiarkami do mitycznej już letniej rekonstrukcji rządu.

Okazuje się, że sprawa nie jest taka prosta. Bo po pierwsze 46-letni polityk PO z Dolnego Śląska nie bardzo ma ochotę na tę transakcję wymienną. W tej chwili jest europosłem, na dokładkę jednym z najbardziej wpływowych. Pełni funkcję szefa frakcji Platformy w europarlamencie i dodatkowo jednego z wiceprzewodniczących tego ciała. Wiceszefów europarlamentu jest co prawda kilkunastu, ale mimo wszystko traktuje się tę funkcję jako prestiżową. Jest ona przedmiotem skomplikowanych układów między frakcjami i grupami narodowymi we frakcjach.

Z kolei Tusk nie bardzo wie, co począć z Jackiem Cichockim, który od roku 2008 wchodził w skład rządu porzucając pozycję eksperta do spraw wschodnich. Niedawno przeniesiono go z MSW do premierowskiej kancelarii. Jest bezwzględnie lojalny wobec jednej osoby: Tuska. A tu trzeba by jego z kolei gdzieś przenieść.

Trwa więc przekonywanie Protasiewicza i równoległe szukanie nowego miejsca dla Cichockiego. Tuskowi ten pierwszy jest jednak bardzo potrzebny. Jacek Cichocki to w partii ciało obce. Za to Protasiewicz jest jednym ze współtwórców PO, lubianym, z wieloma kontaktami. Na dokładkę przy pewnych wahaniach porzucił niedawno definitywnie swego wieloletniego kolegę z wrocławskiego NZS Grzegorza Schetynę. Byłby z jednej strony łącznikiem szefa rządu z partią, z drugiej – ważnym graczem w kampanii przed bezpośrednimi wyborami lidera. O ile tylko da się szybko sprowadzić do Polski.

Protasiewicz to ważna osoba z jeszcze jednego powodu. Wokół Tuska jest kompletnie pusto. Brakuje mu w tej chwili zaufanych doradców – poza PR-owcem Igorem Ostachowiczem, i wiernym, ale nie traktowanym do końca serio Pawłem Grasiem. To na Grasiu spoczywał ostatnio obowiązek kaptowania stronników w partii, ale miał na to coraz mniej czasu. Tym bardziej na to aby doradzać Tuskowi.

Protasiewicz to z kolei szef kilku kolejnych kampanii PO. W roku 2011 odgrywał dość ważną rolę jako sprężysty szef sztabu wyborczego. Ma dar organizowania pracy i pozyskiwania ekspertów. Pytanie tylko, czy ma też merytoryczne pomysły na tak zwane nowe otwarcie. Bo że nie ma ich sam Tusk, widać gołym okiem.

Zaletą Protasiewicza jest to, że nie objawia przywódczych ambicji w partii. Jego poglądy to zaś każdorazowa aktualna linia Tuska (to dlatego zastąpił mniej elastycznego wobec Niemców Jacka Saryusza-Wolskiego w Strasburgu jako szef frakcji). Niedawno Protasiewicz stanął w obronie niemieckiego serialu „Nasze matki. Nasi ojcowie” przekonując w rozmowie z Super Expressem, że film jest „kontrowersyjny”, ale nie antypolski.

Tyle że zarazem polubił bycie politykiem europejskim. I to trzeba by wracać do szarej i co gorsza coraz bardziej męczącej, polskiej rzeczywistości. I zmagać się z kryzysem Platformy oraz rządowego ośrodka.

Nic dziwnego, że trzeba go będzie chyba ciągnąć wołami.

 

 

---------------------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------------

Tylko wSklepiku.pl do nabycia gadżety portalu z logotypem wPolityce.pl!

Kubek lemingowy wPolityce.pl

Najgorętszy gadżet sezonu. Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.
Oni są lemingami - a Ty? Oni piją kawę ze starbunia - Ty możesz ją pić z naszego kubka! Najlepsza kawa, najsłodsza herbata - tylko z lemingowego kubka wPolityce.pl!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych