Czy działacze Solidarnej Polski naprawdę wierzą, że "w najważniejszych dla Polski sprawach PiS i PO niczym się nie różnią"?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Determinacja działaczy Solidarnej Polski budzi pewien podziw. Bo przecież nie tak miało być. Nie walka o przekroczenie progu, ale silna pozycja języczka u wagi na scenie politycznej. Jak jest, każdy widzi. A oni jednak się starają. Wprawdzie wraz z wyrzuceniem oskarżonego o agenturalność pracownika biura prasowego liczba komunikatów partyjnych spadła z kilkudziesięciu dziennie do kilkunastu, ale to i tak niezły wynik. Wszak PJN dawno odpuścił, a oni nie wymiękają.

Patrzę więc na te wysiłki ze sceptycyzmem, ale i pewnym podziwem. Ma pewną moc także argument iż dobrze robi PiS-owi stały nacisk z tej strony, mobilizuje, skłania do większej ostrożności. A może i faktycznie są tacy, którzy na PiS nigdy nie zagłosują choćby mieli najbardziej prawicowe poglądy. Inna sprawa, czy Kurski i Ziobro mogą być symbolami polityki niepisowskiej. Ale niech tam, niech walczą.

Jednak najnowszy spot Solidarnej Polski budzi we mnie niedobre uczucia. Oto słyszę, że

"w najważniejszych dla Polski sprawach PiS i PO niczym się nie różnią".

Dość zaskakujące zdanie (na dodatek z literówką) jak na ludzi, którzy dużą część dorosłego politycznego życia spędzili w PiS. No i bardzo niemądre. Jeśli tak jest, to znaczy, że cały ten opór części społeczeństwa, często naprawdę bohaterski, to "NIE" środowisk, które wbrew potężnemu naciskowi mediów, pomimo częstych szykan, organizują się przeciw obecnej władzy, które głosują na prawicę - nie ma sensu. Szkoda, że działacze SP nie pamiętają iż z tego właśnie nurtu, z tego oporu, są ich mandaty. Bardzo to nieeleganckie.

I mało mądre. Z faktu, że obie partie mają kilka programowych punktów wspólnych nie wynika, że są takie same. Zresztą, spotowa wyliczanka też budzi wątpliwości. Równanie mówiące o tym iż PiS i PO chcą tak samo subwencji publicznych dla partii politycznych jest nieprawdziwe. Platforma chce je zlikwidować, wierzę, że szczerze. Poradzą sobie, panów z grubymi portfelami tam nie brakuje.

Podobnie jest z rzekomo takim samym stosunkiem do referendów. Akurat niedawno na portalu wPolityce.pl omówiliśmy dokładnie pisowski pakiet referendalny.

CZYTAJ: "Po co Polakom referendum? Bo Francuzi czy Niemcy taką władzę jak w Polsce by roznieśli." PIĘĆ PYTAŃ DO Kazimierza M. Ujazdowskiego

No i sporo brakuje na tej liście. Stosunek do smoleńskiego kłamstwa - taki sam? Wyprzedaż majątku narodowego - to samo? Podejście do narodowej tożsamości - takie samo?

Rozumiem logikę walki o pozycję siły wbijającej się pomiędzy olbrzymów. Jak jednak uczy los PJN, teza o podobieństwie PO i PiS jest nie tylko nieprawdziwa, ale jest też zazwyczaj pierwszym krokiem do dołączenia do obozu władzy.

Solidarna Polska szczyci się 6-procentowym wynikiem w Elblągu. Tak było. Nie dodaje jednak, że nie przyniosło to prawicy w radzie miasta ani jednego mandatu, głosy te wpadły w wodę jak kamień wpada do rzeki Elbląg. Ale skoro PO i PiS są ponoć takie same, to nie ma to chyba z punktu widzenia prawicy żadnego znaczenia. Logicznym wnioskiem ze spotu SP jest bowiem teza iż nic dla sprawy przełomu w Polsce nie znaczy to czy SP jest, czy jej nie ma. Jeśli bowiem dla tej formacji PiS i PO są takie same, to jest oczywiste iż koalicję mogą zawrzeć tak z jednymi, jak z drugimi. Mam rację?

ZOBACZ SPOT SOLIDARNEJ POLSKI:

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych