O niektórych rzeczach nie wypada mówić, choć istnieją. Jedną z nich jest rasizm przeciw białym, coraz częściej spotykany we Francji

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / EPA
fot. PAP / EPA

Młody Francuz został pobity, bo w tramwaju w Reims jadł kanapkę z szynką. Muzułmańscy napastnicy uznali, ze jedzenie szynki obraża ich uczucia religijne. W wielu dzielnicach francuskich miast niebezpieczne może być także jedzenie w czasie Ramadanu. Imigranci zaczęli narzucać zasady gospodarzom.

To temat tabu — Francuzi doświadczają w swoim kraju przejawów nietolerancji.
Na przedmieściach miast, gdzie większość stanowią już muzułmańscy imigranci z krajów Maghrebu i ich potomkowie, biali Francuzi spotykają się na co dzień z niechęcią i wrogością. Dotyczy to też szkół — biali uczniowie są obiektem fizycznej przemocy i prześladowań, a wyzwisko „sale Français” czyli „brudny Francuz ”  jest na porządku dziennym.
Rasizm wymierzony w białych, jak przyznają niektórzy socjolodzy, jest faktem, ale otwarte mówienie o tym jest niepoprawne politycznie.

W pewnych dzielnicach francuskich miast mieszkańcy okazują pogardę Francuzom, pod pretekstem, że mają inną religię, kolor skóry i pochodzenie niż oni

—oświadczył jeden z najważniejszych polityków prawicy, Jean—François Copé, sekretarz generalny centroprawicowej UMP, z której wywodzi się Sarkozy.
Jego słowa wywołały prawdziwą polityczną burzę.

Twierdzenie, że imigranci mogą być rasistami, najostrzej skrytykowało stowarzyszenie SOS Racisme, uznając je za wyraz „cynizmu i braku moralności ”.

Incydent z pobiciem młodego Francuza w Reims jest jednym z wielu, którymi nie chcą zajmować się stowarzyszenia walczące z dyskryminacją. Uznały raz na zawsze, że w roli ofiar rasizmu obsadzeni są muzułmanie. To dogmat, którego nie wolno podważać.

Tymczasem sami  muzułmanie coraz śmielej deklarują, że mają prawo zmieniać zasady obowiązujące w państwie francuskim. Popularny wśród młodych muzułmanów  urodzonych już we Francji Colectif Contre Islamophobie (Kolektyw Przeciwko Islamofobii ) oświadczył wręcz, że nikt nie może  dyktować muzułmanom, na czym polega francuska tożsamość narodowa.

Kto ma prawo mówić, że za trzydzieści, czterdzieści lat Francja nie będzie krajem muzułmańskim? Nikt nie ma prawa odbierać nam tej nadziei. —mówił rzecznik tej organizacji, Marwan Muhammad, w meczecie mieszczącym się w podparyskim Orly.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych