Niemcy zachęcają Polaków do przyjęcia niemieckiego obywatelstwa. Krok po kroku chcą pozbawić Polski rąk do pracy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Kilkadziesiąt lat temu, podczas II Wojny Światowej, Polacy byli przymusowo wysyłani na roboty za zachodnią granicę, gdzie wyzyskiwano ich do takiego stopnia, że wielu w wyniku ciężkich prac straciło życie. Jak donosi "Nasz Dziennik", aktualnie Niemcy w znacznie delikatniejszy sposób ubiegają się o polskich robotników, zachęcając ich lepszymi perspektywami.

Konsul Jan Sobczak na łamach "DW" przypomina, że Polacy przyjmujący obywatelstwo niemieckie nie muszą się zrzec polskiego:

W tym przypadku możliwe jest nawet posiadanie więcej niż dwóch paszportów

W tekście czytamy także, że osoba posiadająca obywatelstwo niemieckie ma czynne prawo wyborcze, możliwość udania się do USA bez wizy, czy że będzie chętniej zatrudniona.

Ekonomiści podkreślają, że fakt, że niemiecka gospodarka, pomimo narastającego na około kryzysu, rozwija się, nasi zachodni sąsiedzi zawdzięczają wspólnej walucie. Euro jednocześnie jest przyczyną wzrostu ekonomicznego Berlina, a także przyczyną recesji w krajach Europy Południowej.

Im lepiej będzie z niemiecką gospodarką, tym gorzej będzie z tymi krajami, które na dziesięciolecia faktycznie staną się półkoloniami, rynkami zbytu i miejscami lokalizacji montowni zachodnich fabryk

- komentuje główny ekonomista SKOK Janusz Szewczak, dodając:

W dzienniku Hansa Franka, namiestnika Hitlera na Generalną Gubernię i Polskę, jest takie zdanie: „Chodzi o to, by Polacy byli tak biedni, by dobrowolnie chcieli jechać na roboty do Niemiec”. Mam wrażenie, że ten scenariusz jest realizowany w Polsce.

Taką samą opinię prezentuje poseł PiS Krzysztof Szczerski, który mówi, że Niemcy celowo pozbawiają Polskę rąk do pracy, chcąc z Europy Środkowo-Wschodniej uczynić "rezerwuar gospodarczych wpływów Berlina".

Niemiecki portal "Deutsche Welle" opisuje także przypadki młodych Polaków, Chorwatów, Rumunów czy Serbów, którzy w Niemczech znaleźli pracę i zdołali zrobić karierę.

Niemiecka gospodarka oferuje aż 33 tysiące nieobsadzonych miejsc nauki zawodu. Szczególnie mile widziani są imigranci z dobrym wykształceniem i wysokimi kwalifikacjami. Dla tych wszystkie drzwi stoją otworem

- komentuje "DW", potwierdzając te słowa opiniami np. młodych Serbów, którzy dodają, że ich kraj nie daje im takich możliwości rozwoju.

Co więcej, portal dodaje, że osoby imigrujące do Niemiec w poszukiwaniu pracy przestają myśleć w kategoriach narodowych - szczególnie powołuje się tu na przykład Polaków.

Mówią o sobie: jestem Europejczykiem. Dla nich przeżyciem jest wolna Europa bez granic, co pozwala im realizować ideał mobilności i wolności

- mówi Magdalena Szaniawska-Szabe, współautorka badań na temat nowej generacji.

Jednak wizja tak wielkiej ilości imigrantów nie jest miła wszystkim Niemcom. W ostatnich miesiącach wzrosła tam ilość wystąpień neonazistowskich, będących atakami na osoby innego pochodzenia. Dlatego też niemiecki portal zachęca imigrantów do asymilacji, poprzez np. mieszane małżeństwa. Jednak takie "wtapianie się" w niemieckie środowisko jest też pierwszym krokiem do zatracania własnej tożsamości narodowej.

 

mc, Nasz Dziennik

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych