TVP wygarnęła Niemcom. "Mieliśmy dwadzieścia parę lat, by zadbać o własne interesy. Mogliśmy nakręcić znaczące dzieła i pokazywać je światu. Niemcom też"

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Telewizja Polska wydelegowała redaktora Piotra Kraśkę, by pouczył Niemców jak należy kręcić filmy o II Wojnie Światowej. Ten  już na początku, wygarnął bez pardonu, że w filmie „Nasze matki, nasi ojcowie” zrobiono z Armii Krajowej antysemitów, a z hitlerowców  ofiary skomplikowanych ludzkich losów. Dobór gości w studiu spowodował, że  rozmowa skoncentrowała się przede wszystkim na sprawach żydowskich. Sprawy polskie przy okazji też poruszono. Ale oczywiście w odpowiednich proporcjach, żeby nie przesadzić.

Film kończy się wspólnym toastem ocalałego Żyda i jego niemieckich przyjaciół. Ta scena najdobitniej świadczy, o kłamliwym charakterze tego filmidła. Pili z brudnych szklanek. U Niemców nie do pomyślenia.

Dyskusję w studiu, uzupełniono korespondencyjnym wywiadem  z niemieckim Żydem i on powiedział ważną rzecz, „niech sobie Polacy nakręcą film i pokażą prawdę”.

Gość musi być niedoinformowany, bo u nas są filmy, które pokazują prawdę o Polakach. Maciej Stuhr po roli w „Pokłosiu” jest tak hołubiony we wszelkich mediach, jakby co najmniej przejechał się „Tuskobusem”.

Instytut Sztuki Filmowej z pewnością by dofinansował  dzieło o „polskich obozach zagłady”. Tylko dać im dobry scenariusz i już.

W naszej kinematografii temat II Wojny Światowej poruszono wszechstronnie: „Czterej pancerni i pies”, „Stawka większa niż życie”, czy wreszcie „Jak rozpętałem II Wojnę Światową”.

Te obrazy powstały za komuny, co prawda, ale tak się składa, że w III RP są maglowane do znudzenia, bo w nich  jest oddana prawda historyczna. II Wojna Światowa, to był czas sympatyczny i w zasadzie zabawny.

Niemcy mogą sobie nakręcać filmy jakie im się podoba. Mogą opowiadać, co tylko zechcą na temat historii III Rzeszy. Nie zabronimy im tego.

A podobne dyskusje jak ta po ostatnim odcinku „Naszych matek, naszych ojców”, ocierają się o groteskę.

Mieliśmy dwadzieścia parę lat, by zadbać o własne interesy, nagłaśniając  prawdę o tamtych czasach. Mogliśmy nakręcić znaczące dzieła i pokazywać je światu. Niemcom też.

Niewykluczone, że  następny niemiecki film, będzie traktował o szlachetnych Niemcach, którzy zaatakowali Polskę, by zapobiec bestialskiej eksterminacji Żydów przez zwyrodnialców z Armii Krajowej.

Już TVP im wygarnie.

 

 

---------------------------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------------------

Kup książkę:"Auschwitz Obóz i miasto"

autorka:Steinbacher Sybille

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych