Pochwała Radomia - miasta odważnych ludzi, w którym stanął pomnik Marii i Lecha Kaczyńskich

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Andrzej Renes przed pomnikiem w Radomiu, fot. S. Truszczyński
Andrzej Renes przed pomnikiem w Radomiu, fot. S. Truszczyński

W Radomiu - mieście odważnych ludzi – stanął pomnik Marii i Lecha Kaczyńskich. Pierwszy w Polsce. Dłuta Andrzeja Renesa, tegoż samego rzeźbiarza dzięki któremu mamy wspaniały monument księdza Prymasa Stefana Wyszyńskiego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Pomnik radomski przedstawia małżeńską parę na niewielkim cokole przy Żeromskiego, głównej ulicy miasta, przed klasztorem Bernardynów i szkołą. Stoją, odlani w spiżu – Pan Prezydent Lech w zadumie, Prezydentowa – Pani Maria z lekkim uśmiechem tak charakterystycznym dla Niej.

Stoją i przypominają o tym wszystkim co przecież tak niedawno się wydarzyło. Przypominają szybko zapominającym, że to prawie sto niezwykle ważnych ludzi zginęło, że kpina śledztwa trwa, że mieliśmy Prezydenta innego niż pozostali – Prezydenta takiego „jeszcze z przed wojny”, gdy była choć krótko prawdziwa Polska.

Radom jest znów pierwszy, choć najwyraźniej ukarane to miasto. Za tamten bunt w ’76-tym? Nie wystarczyło bicie i zamykanie Radomian. Przepełnione były więzienia. I to przy kościele Świętej Trójcy, i to w Szydłowcu, i wiele innych. Zatrzymanych wożono nawet do Warszawy.

Dziś w Radomiu nie na już „Łucznika”, nie ma zakładów tytoniowych. Jest ponad 20 procentowe bezrobocie. Ludzie dojeżdżają stąd do pracy 100 km do Warszawy. Zabytkowe kamieniczki śródmieścia od lat nie odnawiane. Jeszcze gorzej z zapleczem tych domów. Na ulicy Szewskiej po prostu za chwilę się zawalą. Kara?

Pieniądze na pomnik zebrano społecznie. Dali je zwykli ludzie, myślący po polsku. Znowu jest takich coraz więcej. Chociaż idzie to powoli.

Tuż przed odsłonięciem lunął na miasto deszcz i rozpętała się burza z piorunami. Biły blisko. Ale krótko. Gdy przemawiał Jarosław Kaczyński, a potem śpiewał Jan Pietrzak było już wspaniałe słońce.

Warto skręcić z szosy północ-południe i zatrzymać się na chwilę w śródmieściu Radomia. Warto zastanowić się dokąd zmierzamy. Może te dwie postacie z pomnika ułatwią dociekanie cośmy zrobili z naszą wolnością. Za rok dwudziestopięciolecie wyborów, które niosły i przyniosły wiele nadziei. Kto to wszystko w znacznej mierze zmarnował? Kto nadal tłumi najważniejsze pytania i informacje?

Za co dostają od państwa miliardy złotych publiczne media? Same – ustami pracownika – mówią o sobie, że są najbardziej wiarygodne. Dla kogo?

Program na zamówienie polityków u władzy, to nie program prawdziwy. Media prawdziwe są ograniczane i szykanowane. Ci „wielcy”, którzy marnują miliony złotych chcą kontrolować tysiące zdobywane z trudem przez ludzi przedsiębiorczych, pracujących bardzo często społecznie, by pokazywać społeczeństwo JAKIE JEST NAPRAWDĘ i stawiać NAJWAŻNIEJSZE PYTANIA. Może w końcu doczekamy się odpowiedzi, miast lekceważenia i kłamstw.

felieton ukazał się na stronie SDP.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych