Paprykarz Kowalczyk: Przełamałem barierę. Wprowadziłem premiera w zakłopotanie. Takich osób, jak ja, będzie przybywać

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Stanisław Kowalczyk, słynny paprykarz, który w 2011 roku postawił się premierowi w czasie jego objazdu po kraju i dopytywał "jak żyć" w rozmowie na portalu Stefczyk.info prognozuje, że zapowiadana podróż Donalda Tuska po kraju Tuskobusem może nie dojść do skutku.

To, co wyprawiają rządzący, woła o pomstę do nieba. Wcześniej często słyszałem, że telewizje są rządowe, ale obecnie wydaje się to nieaktualne. Każda telewizja mówi i pokazuje błędy rządzących, media punktują rząd niemal w każdym obszarze. Bowiem niemal w każdym obszarze dzieją się rzeczy niedobre. Na całej linii Platforma Obywatelska daje plamę totalną. Słyszałem, że premier ma jeździć po Polsce, po raz kolejny. Dzwoniłem nawet w tej sprawie do Kancelarii Premiera, jednak zdaje się, że sprawa ucichła. Być może premier przestraszył się, że takich Kowalczyków więcej się znajdzie. Takich osób, jak ja, będzie przybywać.

Według Kowalczyka w rozmowie z premierem złamał pewną granicę:

Rozmawiałem z szefem rządu jak równy z równym. W niektórych momentach wręcz wprowadziłem premiera w zakłopotanie. On często nie wiedział, co powiedzieć. Przełamałem barierę. Być może byłem jednym z pierwszych, ale obecnie już jest takich osób więcej. Wśród moich sąsiadów również słyszę zachęty, żeby zacząć działać.

Jego zdaniem widać coraz większą przepaść między społeczeństwem a rządzącymi, którzy stracili kontakt z rzeczywistością.

Ci, którzy od lat siedzą w Warszawie, na Wiejskiej, nie mają kontaktu z ludźmi. Ludzie żyją za 1000 złotych miesięcznie, a w mediach słyszymy, że ludzie władzy żyją za 50 tys. złotych i wymieniają się drogimi zegarkami. To żenada. Jak ludzie to słyszą, pukają się w głowę. Rządzący tracą kontakt ze społeczeństwem, podobnie jak posłowie. Na dłuższą metę oni tak nie pojadą, nastąpi eksplozja w społeczeństwie. Oby władza miała świadomość, że to nastąpi. Niech rządzący nie myślą, że przyjadą przed wyborami, przywitają się z wyborcami, poklepią ich i znów ludzie ich powybierają. Tak nie będzie. Ten okres już się skończył.

Cała rozmowa ze Stanisławem Kowalczykiem do przeczytania na portalu Stefczyk.info.

znp

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych