Nie jestem pewien, czy to, co wydarzyło się wczoraj na scenie opolskiego amfiteatru powinno się wydarzyć. Piszę to oczywiście nieco przewrotnie, z troski o zazwyczaj chwaloną w mediach rzeczywistość A.D. 2013. Nie wiem, czy celowo, czy tak po prostu wyszło, ale wyszło mocno politycznie i niepoprawnie. Tak, czy tak, za to właśnie Telewizji Polskiej szczerze dziękuję.
Natalia Niemen, brawurowo wykonując utwór ojca "Dziwny jest ten świat" posłała w Polskę reprymendę, że mało jest w nas zgody, a za dużo złości i pogardy. Można było poczuć się, jak dziecko okrzyczane prze matkę. Nagrodą dla artysty zazwyczaj są oklaski i okrzyki. Kiedy Natalia wyśpiewała, a właściwie wykrzyczała ostatnie wersy tego hymnu - manifestu, nikt nie śmiał nawet pisnąć.
Ażeby ci, którzy złorzeczą… Ażeby ci, którzy plują jadem… Ażeby ci, którzy bezprawnie pysznią się prawością… Może by tak spróbowali stać się ludźmi dobrej woli… Bo ludzi dobrej woli jest więcej! Bo miłość jest silniejsza niż…nienawiść! Boi życie jest silniejsze niż śmierć!
- i tu właśnie powinny być brawa, a była… cisza. Dopiero potem aplauz. Zjawiskowa historia.
Kolejną sprawą, która może, a nawet powinna być wyrzutem sumienia kreatorów obecnej rzeczywistości był występ Jana Pietrzaka. Pietrzak, który w TVP nie gości już od dawna, a w swoich felietonach bije w obecną władzę jak w bęben znów zaczarował opolską publiczność. Było wspólne śpiewanie "Żeby Polska była Polską", było charakterystyczne "V" złożone z palców dłoni i… poczucie, że coś z Polską jest nie tak.
Prawie na finał wystąpiła Elżbieta Wojnowska. "Sztuczny miód" - właśnie tę piosenkę Agnieszki Osieckiej zdecydowała się przypomnieć artystka. Też emocjonalnie, też z wyrzutem, że czas obecny niebezpiecznie zaczyna przypominać ten, kiedy każdy wykonawca tego utworu miał kłopoty z cenzurą.
Słowa jak sztuczny miód,
ersatz, cholera, nie życie,
miał być raj, miał być cud
i ćwiartka na popicie,
a to wszystko nie tak, nie tak,
nie to,
a jeżeli, a jeśli - nie to,
no to o co, u diabła, nam szło?
- ... O szkło?
Elżbieta Wojnowska, fot. TVP1/wPolityce.pl
TVP stoi w obliczu prywatyzacji, wydaje się, że ten proces jest nieodwracalny. Wczorajszy koncert niech będzie znakiem tego, co bezpowrotnie utracimy godząc się na upadek telewizji publicznej. Można oczywiście powiedzieć, że taki festiwal zrobiony przez Polsat, czy TVN miałby lepszą reżyserię, ładniejszą oprawę graficzną, gigantyczną promocję i sprawniejszych prowadzących. Ale też należy przyznać, że właśnie w tej niepozbawionej przecież wad telewizji publicznej opolskie piosenki brzmią jakoś inaczej. Tak, jakby były na swoim miejscu.
P.S. A propos śpiewania. Także wczoraj podczas kongresu lewicy odśpiewano (także chóralnie i gromkim głosem) Międzynarodówkę. I tu już bez cudzysłowu i przewrotności napiszę: TO naprawdę nie powinno się wydarzyć!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/159914-ersatz-cholera-nie-zycie-czyli-o-bardzo-niepoprawnym-politycznie-koncercie-w-opolu-i-ludziach-dobrej-woli-ktorych-jest-wiecej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.