Skuteczne blokowanie Acronu. Dzięki zmianie w statucie Azotów Rosjanie nie mogą przejąć kontroli nad polską spółką

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.rt.com
fot.rt.com

Rosyjscy właściciele akcji Grupy Azoty poinformowali, iż w ciągu następnych 12 miesięcy nie wykluczają zbywania lub nabywania, bezpośrednio lub pośrednio, akcji spółki, w zależności od okoliczności rynkowych, finansowych i innych istotnych czynników. Co faktycznie mogą zrobić?  - zastanawia się portal wnp.pl.


Jak przypomina autor artykułu - Rosjanie z Grupy Acron zainwestowali już w Grupę Azoty znaczne pieniądze. Wartość papierów będących w posiadaniu Rosjan to niespełna 1,17 mld złotych. Mimo to – jak dotąd - pieniądze te nie dały Acronowi realnego wpływu na zarządzanie spółką. A przecież wchodząc do Grupy Azoty (wówczas jeszcze ZA Tarnów) Rosjanie nie ukrywali, że ich głównym celem jest zdobuycie kontroli na polską firmą i realny wpływ na kierowanie nią.


Jednak - jak przypomina portal -  wrogie przejęcie Zakładów Azotowych Tarnów zakończyło się fiaskiem. Co więcej -  połączenie małopolskiej spółki z Zakładami Azotowymi Puławy spowodowało, że udział Acronu w akcjonariacie polskiej firmy uległ poważnemu zmniejszeniu. Co prawda później rosyjska spółka ponownie zaczęła skupować akcje polskiej, ale teraz stanęła przed poważnym dylematem.


A to dlatego, że marcowe NWZA Zakładów Azotowych Tarnów (jeszcze przed zmianą nazwy na Grupa Azoty) przegłosowało zmiany w statucie, wskutek których tak długo jak Skarb Państwa lub podmioty od niego zależne mają powyżej 20 proc. ogólnej liczby głosów, żaden inny akcjonariusz nie może wykonywać na walnym spółki więcej niż 20 proc. ogólnej liczby głosów

– zaznacza autor artykułu. 
Tymczasem Acronowi do 20 proc. progu pozostało już tylko 4,66 proc. akcji. Ale nawet osiągniecie tego progu nie zagwarantuje spółce realnego wpływu na zarządzanie Azotami. 
Według poralu - bez zmiany statutu Rosjanie będą wciąż zdani na łaskę i niełaskę MSP.

Być może liczą na to, że w przyszłości będą mogli liczyć na większą przychylność rządu, na razie jednak nic na to nie wskazuje (choć najostrzej sprzeciwiający się ekspansji Acronu  Mikołaj Budzanowski – nie jest już ministrem- przyp. red.) Portal przypuszcza, że w tej sytuacji Rosjanie  mogą próbować nawiązać kontakty handlowe z Grupą Azoty i ewentualnie pobierać dywidendę. Bo dopóki sytuacja polityczna się  nie zmieni – nie mają szans na realne zarządzanie spółką.

ansa/wnp.pl

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych