Jak jeszcze mogą wesprzeć rząd w walce z milionem podpisów? Morozowski: "można powiedzieć – TYLKO milion podpisów"

Andrzej Morozowski z TVN24 dał przykład godnego wspierania władzy w forsowaniu jej projektów, które nie podobają się pokaźnej części społeczeństwa.

Goszcząc w studiu Stefana Niesiołowskiego z PO i Tomasza Elbanowskiego z akcji „Ratuj Maluchy” przytoczył argument, jakoby propozycja pozostania 6-latków w przedszkolach była dobra jedynie dla dzieci w dużych miastach, a skrajnie niekorzystna w mniejszych miejscowościach.

Byłem niedawno w takiej (małej – przyp. red.) miejscowości i widziałem takie dziecko, które, no – co tu dużo mówić – z braku innych zajęć zajmowało się gęśmi. Bardzo zdolne takie dziecko, prawda. Wiemy, że jak trafi do szkoły, będzie robiło co innego.

Ależ miał szczęście redaktor Morozowski, że trafił na taką zdolną młodą pastuszkę (albo pastuszka), o którego los chce zadbać dobry premier Tusk z jeszcze lepszą minister Szumilas. I jak to dobrze, że natychmiast pojawił się w nim odruch zadać pytanie: a ile ty masz latek, drogie dziecko? Traf chciał, że miało akurat sześć.

To nie koniec. Argumentu z gęśmi nie można zbyt często używać, zbyt charakterystyczny i jednostkowy. Do powszechniejszego kolportażu red. Morozowski wniósł więc inny. Nagle rzucił do Tomasza Elbanowskiego:

Panowie mówią: aż milion podpisów zebraliśmy, ale można też powiedzieć: tylko milion podpisów.

Stefan Niesiołowski docenił rozumowanie redaktora:

Oczywiście. 30 milionów ludzi tego nie podpisało.

No! I co wy na to, ratownicy maluchów? Te wasze kartony i tak pójdą do zmielenia. Z takimi argumentami sie nie dyskutuje.

znp, tvn24

 

 

------------------------------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------------------

Tylko w naszym sklepiku.pl bogata oferta książek, audiobooków, poradników oraz atrakcyjnych

gadżetów portalu.