Klęska dyplomatyczna Polski - Angela Merkel triumfalnie ogłosiła rozpoczęcie budowy w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
tagesschau.de: Rozpoczęto budowę Centrum przeciwko Wypędzeniom w Berlinie
tagesschau.de: Rozpoczęto budowę Centrum przeciwko Wypędzeniom w Berlinie

Kanclerz Angela Merkel dała urzędową polityczną zgodę na budowę Centrum Dokumentacji na temat Wypędzeń w XX wieku – podała stacja ARD, pierwszy program niemieckiej telewizji publicznej. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie do zrealizowania głównego celu Związku Wypędzonych i osobiście jej szefowej Eriki Steinbach, która od kilkunastu lat żąda upamiętnienia „ostatnich ofiar Adolfa Hitlera”, jak nazwała Niemców wysiedlonych z Europy Wschodniej.

Jak zauważył dziennikarz ARD:

Długa była droga do Centrum Dokumentacji Fundacji „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie”. Ostre protesty dochodziły z Polski i z Czech. Pojawiły się tam obawy, że skupienie się na losie „wypędzonych” ma przykryć to, czego Niemcy dokonali podczas drugiej wojny światowej.

Swojej radości z decyzji kanclerz Merkel nie ukrywa oczywiście Erika Steinbach. A ARD z podziwem stwierdziła, że:

Ta urodzona przed 69 lat w okręgu gdańskim w zachodnich Prusach (w przedwojennej polskiej Rumi – przyp. red.) może być usatysfakcjonowana patrząc wstecz na swoje twarde kłótnie i konflikty, w których nie chodziło jej o kwestie prywatne, lecz zawsze jedynie o Centrum przeciwko Wypędzeniom.

Triumf "wypędzonej" z polskiego, przedwojennego miasta Eriki Steinbach, która urodziła się w domu skonfiskowanym Polakom po zajęciu Rumi przez wojska niemieckie ma dwa aspekty.

Pierwszy jest taki, że nasi niemieccy sąsiedzi nigdy nie zrezygnują z raz wytyczonej drogi. Mogą ją opóźnić, odwlec w czasie, ale nigdy nie zrezygnują. Nie mają znaczenia protesty sąsiadów, w tym przypadku polskich i czeskich. Niemcy po prostu przekupią grantami i nagrodami establishment kraju zaniepokojonego. Niekiedy wystarczy poklepanie po plecach.

Drugi aspekt jest taki, że polska polityka historyczna znowu poniosła klęskę. O dyplomacji nawet nie ma co wspominać. Centrum przeciwko Wypędzeniom będzie potężną instytucją zasilaną potężnymi niemieckimi pieniędzmi. Na pewno ta instytucja odegra ważną rolę w zrównoważeniu niemieckiej odpowiedzialności za wojnę.

Sławomir Sieradzki/ ARD

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych