Czesław Bielecki: "Nie o to chodzi, że woda zalała Trasę Toruńską, ale o to, jaka jest reakcja na taki fakt"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Czesław Bielecki, architekt i były kandydat na prezydenta Warszawy w Polsat News komentował działanie władz stolicy, zarówno w ostatnich dniach, w czasie "wodnego kryzysu", jak i systemowo.

To nie o to chodzi, że woda zalała Trasę Toruńską, ale o to, jaka jest reakcja na taki fakt.

Skrytykował zapowiedziany przez Hannę Gronkiewicz-Waltz plan podpisania do końca roku umowy z GDDKiA ws. renowacji odpływów. Jak stwierdził, „to jest sytuacja >>emergency<<, pewnego alertu”, w której w normalnym trybie można w ramach umowy o zamówieniach publicznych zlecić z wolnej ręki szybką modernizację.

Nie może być cały czas tak, że odpowiadają inni. U Tuska odpowiadają inni, u Gronkiewicz-Waltz odpowiadają inni, to są partyjne rządy.

(…) Ja bym zlecił natychmiastowe rozpoczęcie prac, które usuną przyczyny tej awarii.

Różnica między mną a Hanną Gronkiewicz-Waltz to jest rozumienie zegarka.

Kadencja czterech lat w takim Paryżu kończy się zaprojektowaniem i zrealizowaniem wielkiego projektu. Niepełna kadencja prezydenta Kaczyńskiego w Warszawie skończyła się – przy wszystkich jej wadach – tym, że powstało od projektu do efektu Muzeum Powstania Warszawskiego oraz od idei do rozstrzygnięcia konkursu świetny projekt Muzeum Historii Żydów Polskich. Być może gdyby ta kadencja warszawska była czteroletnia, zrealizowano by jeszcze trzeci projekt – Muzeum Historii Polski. A tymczasem po 6 latach od tego czasu otwarto puste kompletnie Muzeum Historii Żydów Polskich, bo równolegle nie wypełniono go ekspozycją. A kto został szefem tego muzeum? Ktoś, kto się zajmował przedtem Euro. Kto czyta z kartki.

O trwającym zbieraniu podpisów pod wnioskiem o referendum ws. odwołania prezydent stolicy Bielecki powiedział, że to „wynik braku dialogu władz z ludźmi”.

Los kultury, infrastruktury, przestrzeni publicznej nie może być cały czas otrząsaniem palców i mówieniem - to są inni, to wiceprezydent, urzędnicy.

Zwrócił uwagę, że Warszawa zajmuje 160. miejsce w światowym rankingu dotyczącym czasu wydawania pozwoleń na budowę.

Władze Warszawy w szczególności, a polskie w ogólności zachowują się tak, jakbyśmy nie umieli prowadzić samochodów, budować domów, zakładać firm. Dzięki temu, że oni w trudzie procedują możemy w ogóle wyjść na ulicę i być sfotografowani przez radar.

Na uwagę prowadzącego rozmowę, że nie ma sensu odwoływać prezydent na rok przed wyborami, bo oznacza to „niepotrzebne wydawanie pieniędzy” Bielecki odpowiedział:

To tak, jakby pan powiedział, że nie stać nas na demokrację.

Nierozliczonych kilkanaście milionów złotych z kampanii nieudanej, która zakończyła się niepowodzeniem, by Warszawa była Europejską Stolicą Kultury, to mniej niż koszt ponownych wyborów. Poza tym Warszawa ma budżet, który wynosi kilkanaście miliardów złotych i często premie roczne wynoszą kilkanaście milionów dla urzędników, którzy właśnie tak rządzą jak rządzą, bo zarządza nimi prezydent Gronkiewicz-Waltz.

To są fakty, które widzi warszawski taksówkarz, warszawski przedsiębiorca, warszawski naukowiec, aktor warszawskich teatrów, które dostają teraz mniejsze zasilenie niż za poprzedniej kadencji.

Zapytany, czy będzie kandydował w kolejnych wyborach samorządowych w stolicy, odpowiedział:

Jeżeli społeczność Warszawy powie, że chce kompletnie innych rządów, bezpartyjnych, to zobaczymy.

Zaznaczył, że nie zgłosiło się do niego Prawo i Sprawiedliwość. Dodał, że kandydował jako bezpartyjny z poparciem PiS-u, a teraz chce być bezpartyjnym kandydatem, którego poprze społeczność Warszawy.

znp, Polsat News

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych