Gem, set, mecz Roberta Radwańskiego. Opowieść o dzisiejszej Polsce w jednym zdaniu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl: tygodnik " Sieci"
fot. wPolityce.pl: tygodnik " Sieci"

Powiem, że Robert Radwański świetnie rzecz ujął. Niby ta melodia jest znana i często powtarzana, ale sentencje, tak jak refreny wymagają pewnej precyzji. I Robert Radwański myśl sprecyzował – trzecie pokolenie Armii Krajowej wciąż walczy z trzecim pokoleniem Urzędu Bezpieczeństwa.

Rzecz niby dotyczy głównie mediów, ale przecież nie tylko. Bo najpierw jeszcze pierwsze pokolenie SB, albo zdeprawowało swych następców w zawodzie, albo ich uwikłało tak skutecznie, że wyplątanie się z tamtych sieci graniczy z niemożliwością. Potem nastąpiło jeszcze skorumpowanie, coraz większymi dobrami, którymi przecież służby specjalne dysponowały i dysponują nadal.

Afery FOZZ, wyciszane skutecznie draństwa związane z okradzeniem wszelkich dawnych central handlu zagranicznego, rozpłynięcie się tego majątku we mgle, to znaczy w kieszeniach i na zagranicznych kontach komunistycznych szpicli, agentów i ich, dobrze ukrytych mocodawców skutecznie sprzyjały przejmowaniu przez następne pokolenia złoczyńców zestawu działań. Wszystkie te Kuny i im podobne typy współpracowały przecież oficjalnie z wieloma tzw. biznesmenami postkomunistycznej Polski. Wystarczy prześledzić, kto miał dobre i świetne kontakty z rozmaitymi Ałganowami, którzy rozdawali w Polsce postsowieckie sympatie, glejty, a jak było trzeba to i jurgielt.

Natomiast córuchny i synalkowie dawnych aparatczyków, bezpieczników wysokiej, średniej, a nawet byle jakiej mocy znalazły bez trudu zajęcie we wszystkich możliwych mediach, bo tam, w erze tzw. przekształceń, były dla nich nie tylko ścieżki do karier, ale i ogromne często pieniądze.

I co? Latorośle wyhodowane w komunistycznym zwyczaju, komunistycznej tradycji miałyby raptem się zmienić i przestać szanować ten rodzinny system wychowawczy? Zawsze były ćwiczone w kłamstwach, więc kłamstwa przechodzą im przez gardła bez najmniejszych przeszkód. Polska, a cóż to dla nich takiego? Wyłącznie sposobem na dalsze załgane, ale świetnie urządzone lata.

Robert Radwański umieścił piłkę tuż za siatką. Precyzyjnie, z rozmysłem, ale całkowicie zgodnie ze sztuką szukania na korcie prawdy o przeciwniku. Gem, set, mecz.

CZYTAJ WIĘCEJ: Robert Radwański, ojciec Agnieszki i Urszuli, w tygodniku "Sieci": "dziś mamy starcie trzeciego pokolenia AK z trzecim pokoleniem UB"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych