Ryszard Bugaj: "Nadzieję budzi we mnie wizja przyszłych rządów Jarosława Kaczyńskiego"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / J. Turczyk
fot. PAP / J. Turczyk

W wywiadzie z Robertem Mazurkiem, Ryszard Bugaj - polityk i ekonomista, który w 2005 r. poparł kandydaturę Lecha Kaczyńskiego na prezydenta, komentuje rządy Donalda Tuska i wizję polskiej sceny politycznej. Rozmówca Mazura podkreśla, że na pewno nie poprze Platformy Obywatelskiej, co daje mu tak naprawdę możliwość oddania głosu na PiS, albo pozostania w domu.

Prezydentura Komorowskiego to realizacja zamówienia na operę mydlaną i to ujmuje Polaków. On się uśmiecha, przemawia, pośmieje się i Polacy to kochają, bo znakomicie wszedł w buty Kwaśniewskiego. (...) Wygląda jak wuj, z którego można się podśmiewać, ale którego się lubi. (...) Na pewno nie jest mężem stanu, co gorsza, nie widzę, by miał jakąkolwiek wizję Polski

- ocenia Ryszard Bugaj prezydenturę Bronisława Komorowskiego, dodając, że jego zdaniem zdecydowanie najlepszym prezydentem był Lech Kaczyński, który miał swoją jasną wizję Polski. Podkreśla, że taką samą wizję ma Jarosław Kaczyński:

On ma rozsądny stosunek do Europy. (...) Kaczyński czuje europejską Realpolitik

- ocenia rozmówca Mazurka.

Zdaniem Ryszarda Bugaja rozpad PO jest procesem nieodwracalnym. Ekonomista twierdzi, że Donald Tusk znalazł się w sytuacji bez wyjścia, a tak naprawdę jedyną w miarę optymistyczną dla premiera perspektywą jest kariera w strukturach unijnych.

Może iść w stronę centrum, stać się bardziej socjalny i opiekuńczy, zresztą robi te gesty wobec matek kolejnych kwartałów. Ale jak tam pójdzie, to straci swych liberalnych, wielkomiejskich lemingów

- komentuje Bugaj, dodając, że PO jest tak naprawdę partią bez żadnych ideałów. Głównym zajęciem polityków PO jest knucie: kto, kogo, z kim, gdzie.

Ekonomista zwraca także uwagę, że politykom partii rządzącej udało się przekonać Polaków, że najważniejsze jest in vitro i związki partnerskie, podczas gdy tak naprawdę są to sprawy drugorzędne:

Przecież to są duperelne sprawy! To jest coś niebywałego, że udało się ludziom w Polsce wmówić, że najważniejsze kwestie, które muszą załatwić politycy, to in vitro i małżeństwa gejowskie. Przecież dla przeciętnego obywatela to dziesięciorzędny problem. Dla niego ważne jest to, czy zostanie coś z państwa opiekuńczego, czy je rozmontujemy w całości? Czy znajdzie pracę czy nie? Czy zostanie zachowana minimalna równość szans, czy też, skoro ktoś się urodził w zamożnej rodzinie w Warszawie, to ma wszystko, a z biedoty z Mazur wyrwie się co setny? Może jeszcze ważny jest problem polskiej suwerenności, tego, o czym decydujemy na miejscu, a jakie kompetencje oddajemy Brukseli. Ale związki partnerskie? To zawracanie głowy!"

Ryszard Bugaj dodaje, że bieda i wykluczenie rodzą ruchy skrajne, co może skutkować polaryzacją społeczeństwa. Ludzie znajdujący się na marginesie będą chcieli sobie znaleźć przywódcę,

przy którym Andrzej Lepper byłby politykiem z Wersalu.

Profesor jednak podkreśla, że mimo, że z nadzieją patrzy na rządy Jarosława Kaczyńskiego, to jednak pozostaje też lekki strach.

Trochę się obawiam, że pójdzie z zamkniętymi oczami w kierunku swoich intuicji i że będzie wciągał całą firmę zbyt daleko. Zresztą już teraz wciąga, ale to będzie niebezpieczniejsze

- mówi ekonomista, nawiązując do Antoniego Macierewicza i poglądów PiS na katastrofę smoleńską.

Na zamach w Smoleńsku nie ma dowodów, Jarek nie powinien tak mówić. Może i buduje jakąś grupę wyznawców, ale głównie jednak odstrasza tym wyborców. Ale nie o to chodzi. Najbardziej boję się ich krótkiej ławki.

Ryszard Bugaj dodaje także, że jest miejsce na jakieś ugrupowanie polityczne pomiędzy PiS i PO:

Jest jakiś target, grupa ludzi zadowolonych z przemian, uprzywilejowanych. To co prawda grupa nieliczna, ale za to zdyscyplinowana i chodząca na wybory. Przy bardzo sprzyjających warunkach z tych kilku procent może się zrobić w dniu wyborów jakieś 7 procent i wchodzą do Sejmu.

Profesor podkreśla jednak, że przez dwa lata, które nam pozostały do wyborów, jeszcze bardzo dużo się może zmienić zarówno na polskiej scenie politycznej, jak i w gospodarce światowej - co ma bezpośrednie przełożenie na wynik wyborów.

mc,rp.pl

 

 

--------------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------

Polityka to troska o dobro wspólne!

Polecamy wSklepiku.pl: "Alfabet Braci Kaczyńskich"

autorzy:Jarosław Kaczyński, Michał Karnowski, Piotr Zaremba, Lech Kaczyński

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych