Dlaczego W. M. Kantor jest tak nerwowy? Wmawianie nam "antysemityzmu" jest hańbiące dla tego pana, a nie dla nas Polaków

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Ruslan Krivobok/RIA Novosti/CC/Wikimedia Commons
Fot. Ruslan Krivobok/RIA Novosti/CC/Wikimedia Commons

Czy więzy przyjaźni łączą W. Kantora tylko z A. Kwaśniewskim oraz J.K. Bieleckim, a może także z innymi czołowymi polskimi politykami. Dlaczego ten Pan szantażuje Nas Komisją Europejską?

Zasiada lub zasiadał on w gremiach licznych fundacji. Ma pozycję  „obywatela świata i posiadacza licznych paszportów”. Wmawianie nam „antysemityzmu” przez czołowego przedstawiciela diaspory żydowskiej w świecie jest hańbiące dla tego Pana, a nie dla Nas Polaków. Skąd my to znamy? Podkreślam, tam gdzie „Gazprom”, tam jest wielkomocarstwowa polityka Rosji. Wiele krajów już to odczuło. Odczujemy to również i my, o ile W. Kantor przejmie całą branżę chemiczną w Polsce.

Jamał II ze słynnym memorandum pozostaje w ścisłym związku ze sprawą Azotów.

Pan W. Kantor mógł zrobić „biznes życia”, ale może też on go nie zrobić i stracić kilkaset milionów złotych, które wyłożył już na zakup akcji Azotów Tarnów i które skupuje nadal płacąc już nie po 33,45 zł lecz po 75 zł za jedną akcję. Ta wojna ma więc wymiar nie tylko biznesowy, ale głównie biznesowo-polityczny. Chodzi głównie o uzależnienie naszego kraju od Rosji. Teza, że chodzi o ochronę Naszego bezpieczeństwa energetycznego, bezpieczeństwa żywnościowego była i jest więc nadal aktualna. Pytanie, co robi Rząd RP aby uniemożliwić Gazpromowi (Jamał II), Acronowi (Azoty Tarnów) przejęcie polskiej gospodarki? Sprawa jest poważna, bo w jej tle pojawia się grupa czołowych polskich polityków (byłych i aktualnych). Do Komisji Śledczej chyba coraz bliżej więc W. Kantor staje się również coraz bardziej nerwowy, używając argumentów już nie biznesowych, ale politycznych, światopoglądowych, czy nawet zwykłego szantażu. Czy ktoś się czegoś boi? Historia ta jest zdumiewająca i jednocześnie zatrważająca. Jej ciąg dalszy niebawem nastąpi.

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych