Koniec drugiego etapu ekshumacji na Łączce. Jutro uroczyste wyprowadzenie szczątków na Cmentarz Północny

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. kadr z filmu "Kwatera Ł", reż. A. Gołębiewski
fot. kadr z filmu "Kwatera Ł", reż. A. Gołębiewski

Po godzinie 15-tej zakończył się drugi etap prac ekshumacyjnych w Kwaterze "Ł" warszawskich Powązek. Ekipa pod kierownictwem prof. Krzysztofa Szwagrzyka wydobyła z powązkowskich dołów już w sumie szczątki 199 osób.

Ostatnim zadaniem było wykonanie odwiertów w nieprzebadanym terenie w pobliżu nowych grobów okalających kwaterę "Ł".

Na głębokości ok. 30-40 centymetrów natrafiliśmy na kości ludzkie, były to kości nogi i ręki

- mówi prof. Krzysztof Szwagrzyk z wrocławskiego oddziału IPN.

To dla nas bardzo cenny materiał, pobieramy z niego oczywiście materiał genetyczny. Teza jest taka, że natrafiliśmy na szczątki więźnia, które zostały odnalezione przy budowie współczesnych grobów i potem je zniszczono

- dodaje historyk.

Podczas zakończonego właśnie etapu archeolodzy odnaleźli pełne szczątki 82 osób i pojedyncze kości należące do około 10 osób. Wszystkie one zostaną jutro w południe uroczyście wyprowadzone z kwatery "Ł" Powązek i tymczasowo złożone na Cmentarzu Północnym w Warszawie.

Chodzi o to, aby w sposób skromny, ale godny jednocześnie przewieźć te szczątki, które zostały z takim trudem wyrwane zza kurtyny milczenia. Żeby nie było znów tak, że w tajemnicy te szczątki są przewożone na miejsce, gdzie mają tymczasowo spocząć. Chcemy zadumą i modlitwą pożegnać tych bohaterów

- mówi prof. Szwagrzyk.

Podobna uroczystość odbyła się rok temu, po zakończeniu pierwszego etapu prac, kiedy ekipa na własnych rękach wyniosła z Łączki 117 trumien ze szczątkami zamordowanych przez stalinowski terror bohaterów.

Proszę pamiętać, że wydobywaliśmy te szczątki każdego dnia z dołów i każdą kosteczkę traktowaliśmy z pietyzmem, były one czyszczone i układane. Jutro znów staniemy nad długim rzędem trumien, w których one się znajdą, to naturalne, że pojawią się emocje

- mówi prof. Szwagrzyk

Moment pożegnania uwiecznił w filmie "Kwatera Ł" Arkadiusz Gołębiewski.

To bardzo emocjonalny moment dla każdej z pracujących na "Łączce" osób, widziałem sceny przejmujące i wzruszające, kiedy historycy, archeolodzy klękali przed tymi trumnami, jakby chcieli pożeganać każdą, jeszcze bezimienną osobę

- opowiada reżyser. Gołębiewski wciąż towarzyszy archeologom i antropologom i dokumentuje ich prace, przygotowując w ten sposób drugą cześć filmu.

Marcin Wikło

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych