Tylko którego 4 czerwca? Bo przecież nie wypada weselić się w rocznicę masakry na placu Tian’anmen (4.VI.1989r.), w której (wg szacunków Chińskiego Czerwonego Krzyża) zginęło nawet 2.600 studentów chińskich...
Z kolei w rocznicę pierwszych „demokratycznych” wyborów do polskiego parlamentu (również 04.VI.1089 r.) cieszyć się można tylko na 35%; właśnie tyle procent głosów „przydzielono” z klucza dla solidarnościowej sejmowej opozycji...
A już nikt przy zdrowych zmysłach nie powinien się radować z rocznicy obalenia rządu premiera Jana Olszewskiego (4 czerwca 1992r.), uwiecznionej w filmie „Nocna Zmiana”... No, chyba, że ktoś brał w tym udział, albo jakiś komuch czy inny zdrajca...
Dla odświeżenia pamięci podaję link: http://www.youtube.com/watch?v=v1NqRJ2Zx8Y
(dla niecierpliwych polecam od razu fragment od 43’25”).
Ja – na swój sposób – skomentowałem wówczas na bieżąco mój stan emigracji wewnętrznej balladą „Mój dom , mój świat” - http://www.youtube.com/watch?v=rvwPkBORucw
Czy więc znajdzie się jakiś powód, aby 4 czerwca wznieść jednak w górę puchary?
Ależ tak, oczywiście, jak najbardziej!
Właśnie 4 czerwca – już od 59 lat – świętujemy w gronie rodziny i przyjaciół moje kolejne urodziny... I dlatego właśnie wszystkim urodzonym w tym dniu składam niniejszym najserdeczniejsze życzenia urodzinowe! A jest nas trochę – tych udanych, „czwartoczerwcowych bliźniaków” – że wymienię tylko Angelinę Jolie i Krzysztofa Hołowczyca...
Lech Makowiecki
P.S. A tak trochę bardziej na poważnie – jest jeszcze jedna, zapominana zbyt często data; 4 czerwca to również Międzynarodowy Dzień Dzieci Będących Ofiarami Agresji (święto ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ). Dlatego pozwolę sobie zamieścić (za Naszym Dziennikiem) wiersz temu właśnie poświęcony...
DZIECIŃSTWO
Nie miałyście dzieciństwa, czasów wojny dzieci...
Musiałyście – pisklęta – ptakiem wcześniej wzlecieć
I – gdy zabrakło starszych – walczyć tu o Polskę;
Zuchy z Szarych Szeregów... Skauci z Orląt Lwowskich...
Choć nie było wam dane uczyć się historii
Wyście ją współtworzyli – we krwi, i bez glorii...
Waszym berkiem – łapanka, zabawką – karabin.
W chowanego w kanałach przyszło się wam bawić.
Szkołą był plac bitewny, cenzurką – przeżycie;
Biada, kto egzaminu nie zdał należycie...
Mówią, że to jest zbrodnia – dawać broń dzieciakom,
Że najważniejsze – przetrwać... Z dala... Byle jako...
Powtórzcie to najmłodszym w Auschwitz, za drutami...
I maluchom z Wołynia – na płot powbijanym...
Sierotom zamarzniętym w nieludzkiej Syberii...
Dzieciom getta, co gasły z głodu... Z dezynterii...
Totalna wojna jeden wybór tylko daje:
Dać się zabić, lub walczyć – za siebie, dla kraju...
Składam dzisiaj hołd wielki herosom-maluszkom:
Harcerzom, synom pułków i sanitariuszkom.
Uczyć się od was mogą współcześni dorośli
Odwagi, poświęcenia, obowiązkowości...
Wyście wzorcem dla młodych, poetów natchnieniem,
Inspiracją filmowców, polskości spełnieniem,
Przestrogą dla rodziców („światłych”, „nowoczesnych”):
Pilnujcie wychowania, a nie spraw doczesnych!
Niegdyś każdy z Polaków (ze szlachty czy z gminu)
Do szabli, pistoletu przysposabiał synów
By mogli – z bronią w ręku – gdy przyjdzie czas próby
Walczyć o swe przetrwanie! A nie – czekać zguby...
Z cyklu – znalezione w sieci – utwór „Czterdziesty czwarty” z płyty „Katyń 1940”, w dużej mierze inspirowany bohaterstwem młodocianych powstańców...
http://www.youtube.com/watch?v=Bhw9q7Ejy80
I nieustannie promuję i promować będę najlepszy blogerski „Alfabet Seawolfa”:
http://sklep.slowaimysli.pl/alfabet-seawolfa-p-2.html
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/158896-swietowac-czy-nie-swietowac-oto-jest-pytanie-czy-znajdzie-sie-jakis-powod-aby-4-czerwca-wzniesc-w-gore-puchary