Z pamiętnika warszawiaka: po zmianach w ZTM pozostaje po stolicy poruszać się... pieszo! Oby tylko pogoda sprzyjała spacerom

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wikipedia.pl, autor: Raf24
fot. wikipedia.pl, autor: Raf24

Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz za prezent na Dzień Dziecka! Zresztą sądzę, że taki wyraz wdzięczności na jej ręce chcę złożyć nie tylko ja, ale także setki – lub tysiące – mieszkańców Warszawy, którzy od wczoraj zostali pozbawieni możliwości dojechania, np. do pracy czy szkoły.

1 czerwca to w Polsce huczne obchody Dnia Dziecka – festyny, koncerty, a przede wszystkim prezenty i życzenia. Takowe usłyszałam w sobotę rano (oczywiście za pośrednictwem telewizji) od Bronisława Komorowskiego, a w południe od posłanki Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej. O dziwo, były bardzo do siebie podobne, gdyż oboje składali najlepsze życzenia wszystkim Polakom, bez względu na wiek, twierdząc, że w każdym z nas jest jakaś cząstka dziecka. Jednak nie spodziewałam się, że z tej okazji partia rządząca zafunduje mi prezent! A tu zaskoczenie – od 1 czerwca ZTM wprowadza zmiany w związku z ograniczeniem budżetu. Tym samym Urząd Miasta Stołecznego Warszawy pozbawia mnie (jak i wielu innych mieszkańców) środka transportu do pracy, a także wydłuża moją podróż na uczelnie zmniejszając częstotliwość pozostałych linii autobusowych.

To tylko kolejny przystanek na drodze przeszkód, które Hanna Gronkiewicz-Waltz stawia mieszkańcom stolicy.

Najpierw miały być drogi: stare – miały być gładkie jak marmurowy blat, a nowo wybudowane trasy szybkiego ruchu miały rozładować korki w Warszawie. Tymczasem od prawie roku stoi rozkopane skrzyżowanie na rogu ulic Górczewskiej i Lazurowej, dzięki któremu codziennie można zyskać dodatkowe 20-30min. na rozmyślanie o tym, ile szkody wyrządziła Polakom PO. Poza tym prezydent Gronkiewicz-Watz z dumą oznajmia, że zamknięty odcinek Wisłostrady to tylko powód do radości, bo można na Wisłę popatrzeć. Tylko ja już się na tą Wisłę napatrzyłam się wystarczająco stojąc w korku dwa razy dziennie od wielu miesięcy i wdychając spaliny. Gdy będę chciała popodziwiać uroki największej rzeki w Polsce to usiądę na jej brzegu w jakimś bardziej przyjaznym mi miejscu niż wśród dziesiątek samochodów, które utknęły w tłoku w okolicach Powiśla czy Śródmieścia.

Od podróżowania samochodem po Warszawie odstrasza jeszcze jedno zjawisko – strefa płatnego parkowania. Każdy mieszkaniec stolicy zna z autopsji sytuację, kiedy niespodziewanie utknie dłużej w Śródmieściu, czym stopniowo uszczupla sobie portfel o kolejne złotówki. Na to można znaleźć rozwiązanie – wiele osób parkuje w strefach „Park and Ride” (gdzie jednak wolne miejsca kończą się już przed 8 rano) albo w dzielnicach, które nie są jeszcze obstawione niebieskimi urządzeniami z napisem „Parkometr”. Jednak tą drugą opcją nie będziemy mogli się zapewne jeszcze długo cieszyć, gdyż stołeczny Ratusz już zapowiada poszerzenie strefy płatnego parkowania.

Zniechęcona tymi wszystkimi przeszkodami postanowiłam przesiąść się w transport publiczny.

Będę jechała 15min. dłużej, ale chociaż bez przygód

- pomyślałam. Niestety, jak równie szybko pomyślałam, tak równie szybko się...rozczarowałam. Z dniem 1 czerwca ZTM ograniczyło bowiem kursowanie wielu linii autobusowych, a część zlikwidowało. Tym samym dojechanie w docelowe miejsce zamiast spokojnej podróży bezpośrednim autobusem, będzie dla mnie wyprawą z trzema przesiadkami po drodze. W takiej sytuacji znalazły się setki, a nawet tysiące osób. Na szczęście Ratusz ugiął się pod presją mieszkańców i nie zlikwidował linii 175 – chyba najbardziej obleganej w centrum, jednak ograniczył jej kursowanie, co znacznie utrudni dojazd osobom pracującym czy uczącym się w Śródmieściu.

Jak dobrze, że mamy chociaż miejskie rowery... Już wyobrażam sobie warszawiaków gnających do pracy w garniturach, np. z Bemowa na Pragę, bądź uczniów czy studentów z plecakami wyładowanymi książkami. Jak już zziajani dotrą do celu na pewno ciepło pomyślą o Hannie Gronkiewicz-Waltz... oby już po jej odwołaniu.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych