Prof. Legutko: "Fala nienawiści do PiS zalała umysły, media, kulturę, język, prawo i sądy. Największe draństwa w III RP nie wywołały takiej reakcji"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Rlegutko.pl
Fot. Rlegutko.pl

Interesującą rozmowę z prof. Ryszardem Legutką przeprowadziła weekendowa "Rzeczpospolita". Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości opowiada w niej między innymi o swojej nowej książce "Antykaczyzm - studium polskiej choroby".

Nie chodzi o niechęć do osoby czy partii – ta w demokracji występuje zawsze – ale o wielką falę nienawiści do Prawa i Sprawiedliwości, falę zalewającą wszystko, umysły, media, kulturę, język, prawo i sądy. Największe draństwa, jakie wydarzyły się 
w III RP, nawet w przybliżeniu nie wywołały takiej reakcji w Polsce i poza nią jak Prawo i Sprawiedliwość

- argumentuje Legutko.

Filozof proponuje, by porównać, w jaki sposób traktowano prezydenta Kwaśniewskiego i jego następcę - Lecha Kaczyńskiego:

Gdy o Aleksandrze Kwaśniewskim powiedziano kiedyś, że był urżnięty na grobach pomordowanych oficerów polskich – a był – to od razu podniosły się głosy oburzonych elit, że tak nie można mówić o prezydencie. O Lechu Kaczyńskim przez cztery lata mówiono nieprawdopodobne obrzydlistwa. Gdzie była elita? Protestowała? Nie. Dlaczego? Bo jej się to podobało

- ocenia polityk.

Legutko mówi również, że jego partia jest przygotowana do objęcia władzy. Na dowód przywołuje kongres Polska Wielki Projekt:

Przypisywanie PiS obsesji jednego tematu to jaskrawy fałsz. Nie ma partii równie merytorycznej. Która z partii ma tyle ośrodków badawczych z nią współpracujących, która organizuje tyle konferencji merytorycznych, która ma coś porównywalnego z corocznym kongresem Polska –Wielki Projekt?

- pyta eurodeputowany PiS.

I dodaje, że po ewentualnym przejęciu władzy przez ugrupowanie kierowane przez Jarosława Kaczyńskiego chętnie obejmie tekę ministra edukacji. Widzi w tym obszarze wiele do zrobienia:

Sprawy edukacji są mi bliskie. Gdyby PiS przejęło władzę i otrzymałbym taką propozycję, to bym ją potraktował bardzo poważnie. (...) Obecny system edukacji – sześcioletnia podstawówka, trzyletnie gimnazjum i trzyletnia szkoła ponadgimnazjalna – się nie sprawdził i nie sprawdzi. Pytanie, jak dalece go zmieniać. Celem powinno być odbudowanie wykształcenia ogólnego oraz zawodowego. Oba znajdują się w zapaści, która zaczęła się w następstwie niefortunnej reformy Handkego

- stwierdził Legutko.

Całość rozmowy w "Rzeczpospolitej".

svl

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych