Jeżeli sytuacja się nie zmieni i obecna antyrodzinna polityka władz państwowych zostanie utrzymana, za kilkanaście lat będzie nas mniej o 6 milionów (czyli tyle, ilu Polaków ubyło w wyniku II wojny światowej), a za lat osiemdziesiąt kilka – o dwadzieścia milionów.
Te dane powinny wstrząsnąć decydentami, ale dziwnym trafem wstrząsu nie widać. Dlaczego? Na to pytanie każdy kto ma oczy i kto uważnie obserwuje działania panów Bronisława Komorowskiego,
Donalda Tuska et consortes, bez problemu znajdzie odpowiedź. Politycy PO od dawna pokazują, że gardzą , jak mówią, „dzikim krajem” (ale już nie pieniędzmi, jakie mogą tu dostać ) za nic mając jego przyszłość i los mieszkańców.
O tym, że jeśli się chce, dramatyczny problem a – dzietności można odmienić, a także o tym, jak wielki jest wpływ polityki władz państwowych na dzietność obywateli, doskonale mówi przykład
Polski międzywojennej, gdzie młode, dopiero odrodzone po przeszło stuletniej niewoli państwo, na miarę swoich skromnych sił dołożyło wszelkich starań, by prowadzić politykę prorodzinną
i wspierać tych, którzy decydują się na dzieci.
W efekcie demografowie wystawili tamtym pokoleniom Polaków doskonałe oceny, zwłaszcza za
dynamikę wzrostu naturalnego. Sprawiała ona, że przed wybuchem II wojny światowej byliśmy społeczeństwem relatywnie młodym, gdyż w 1939 roku tylko 15 procent mężczyzn przekroczyło
pięćdziesiąty rok życia. Liczba mieszkańców, mimo emigracyjnego odpływu, rosła imponująco – z 27,2 mln w roku 1921 do 35,1 mln w roku 1939.
W efekcie tempo wzrostu narodzin dzieci w Polsce międzywojennej było zdecydowanie wyższe od średniej europejskiej, a społeczeństwo polskie starzało się znacznie wolniej, niż pozostała część Europy.
Na wysokości zadania stanęły ówczesne władze z prezydentem Mościckim na czele, który – pragnąć dać dobry przykład – obejmował osobistym patronatem rodziny wielodzietne, w których na świat przychodziło kilkoro chłopców.
Podobnych „zachęt” i akcji prowadzonych na masową skalę było wówczas mnóstwo, ponieważ ówcześni decydenci rządzący Polską – w przeciwieństwie do decydentów obecnych – byli autentycznymi mężami stanu, którym los Polski autentycznie leżał na sercu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/158741-jezeli-obecna-antyrodzinna-polityka-wladz-panstwowych-zostanie-utrzymana-za-kilkanascie-lat-bedzie-nas-mniej-o-6-milionow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.