Na najbliższym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy LOT-u mogą rozstrzygnąć się losy narodowego przewoźnika. Ministerstwo Skarbu Państwa może bądź przeprowadzić firmę przez kontrolowaną upadłość, bądź ulec żądaniom spółki i wypłacić kolejną transzę pomocy. W grudniu zeszłego roku LOT otrzymał pomoc od rządu w wysokości 400 mln.
Rząd zmienia zdanie w sprawie LOT-u "co pięć minut". Mikołaj Budzanowski, poprzedni minister skarbu, zapowiadał, że grudniowa transza pomocy to ostatnie tego typu wsparcie dla przewoźnika. Tymczasem nowopowołany Włodzimierz Karpiński nie skreśla tak szybko narodowego przewoźnika.
Jak ujawnił prezes LOT-u Sebastian Mikosz, do resortu skarbu został wysłany poprawiony plan restrukturyzacji. Rafał Baniak, wiceminister w MSP, dodaje, że nowa strategia zakłada dalszą pomoc publiczną dla spółki. O kolejnej transzy pomocy mają zadecydować resorty: finansów, gospodarki i transportu, a także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
LOT potencjalną pomoc chce przeznaczyć:
Na sfinansowanie straty operacyjnej z poprzednich miesięcy, wynikającej z tego, że firma traciła pieniądze na lataniu, na sfinansowanie wymiany floty i kolejnych zwolnień
- mówił w TVN24 Sebastian Mikosz.
Tylko czy "łatanie dziury" po stratach rozwiąże wszystkie problemy? Może warto pomyśleć skąd się wzięły te straty na lataniu. Prezes LOT uspokajał także, że wyniki za I kwartał 2013 są dużo lepsze niż zakładano. Na pewno jest to w dużej części spowodowane 400 mln, które skarb państwa przelał na konta PLL LOT. Jednak przecież rząd nie może co kwartał uzupełniać finansowej "dziury" przewoźnika. Pieniądze muszą być zainwestowane tak, żeby LOT mógł sobie zacząć radzić samodzielnie.
Kolejnym etapem naprawy LOT-u są zwolnienia pilotów.
Ilu pilotów odejdzie ze spółki, będzie zależało od efektów rozmów z pilotami na temat nowych warunków pracy
- dodaje Mikosz. Zarząd LOT-u planuje także zmienić warunki zatrudnienia pilotów. Pozbywanie się przez LOT personelu pokładowego to zwalnianie osób, które są swoistym filarem firmy. Zmniejszenie ilości pilotów i stwardess będzie prawdopodobnie skutkowało ograniczeniem siatki połączeń.
Zagadką jest czy Komisja Europejska wyrazi zgodę, żeby polski rząd dalej wspomagał narodowego przewoźnika. Warto zwrócić wagę, że pomimo opinii wielu ekspertów, którzy poddawali w wątpliwość czy instytucja unijna zaakceptuje grudniową pomoc dla LOT-u, ta wydała komunika, że pożyczka była zgodna z zasadami pomocy państwa. Polska ma przedłożyć KE pełny plan restrukturyzacji do 20 czerwca tego roku.
Jak mówi w "Dzienniku Gazecie Prawnej" prof. Włodzimierz Rydzkowski z Uniwersytetu Gdańskiego, problem tkwi w planie restrukturyzacji stworzonym przez starego-nowego prezesa Mikosza:
Nie da się zrestrukturyzować spółki, budując po raz kolejny hybrydę. Niby tanią linię, ale utrzymującą połączenia długodystansowe. Taka sztuka udała się tylko dwóm małym liniom Finnair oraz Aer Lingus. (...) Reszta koncentruje się na krótkich trasach, albo podporządkuje wielkim, takim jak Lufthansa czy Air France.
Pomimo inwestycji w spółkę lotniczą Ministerstwo Skarbu Państwa nadal przygotowuje grunt pod prywatyzację. Resort niedawno nawet z dumą ogłaszał, że o LOT dopytywał się ambasador Francji.
mc, tvn24.pl, DGP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/158561-co-dalej-z-lot-spolka-prosi-o-kolejna-transze-pomocy-i-zwalnia-pilotow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.