"Liberum veto" i polityczne "pierdoły", czyli Niesiołowski kontra Godson i przedsmak walki o władzę w PO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Temperatura sporu w Platformie Obywatelskiej jest bliska wrzenia. Takie przynajmniej można było odnieść wrażenie obserwując telewizyjny pojedynek "Niesiołowski - kontra Godson"  w "Kropce nad i". Posłowie - usiłowali dyskutować o liście Jarosława Gowina. Ale emocji było więcej niż argumentów.

John Godson zaprezentował się jako żarliwy zwolennik reformowani PO, w myśl listu Gowina.

- Straciliśmy kontakt z wyborcami, straciliśmy kontakt z rzeczywistością

– ubolewał. Stefan  Niesiołowski przyjął taktykę: ani kroku wstecz.

Jesteśmy jedyna partią, któraa reformuje Polskę

- dowodził. A w słynnym liście byłego ministra dostrzegł same kłamstwa i frazesy.

-  Epitet o cieplej wodzie z kranu jest wyjęty z leksykonu naszych wrogów. A zresztą co, ma być zimna woda ?

- denerwował się.

-Jarosław Gowin szkodzi Platformie i tym listem stawia się poza Platformą!

– zawyrokował ostatecznie. Choć, jak dodał z wyraźnym żalem, "nikt go nie wyrzuci, bo to byłby błąd polityczny". Ale ku przestrodze niepokornym, przypomniał  innych słynnych outsaiderów z PO: Jana Rokitę i Andrzeja Olechowskiego, którzy nie zgadzając się z główną linia partii - skazali się na polityczny niebyt.


Jarosław Gowin też zakończy swoja polityczną karierę w Platformie

– stwierdził złowróżbnie.

John Godson starał się zachować spokój. Ale i w jego wypowiedź wkradły się emocje.



List Gowina to rozpaczliwe wołanie, byśmy powrócili do korzeni

– mówił.

Dlaczego zajmujemy się ,przepraszam, pierdołami - zamiast zajmować się sprawami ważnymi dla ludzi?

-  pytał.

I wśród tych drugorzędnych spraw wymienił kwestię związków partnerskich. Stefan Niesiołowski sam już nie wiedział, czy związki są ważne, czy drugorzędne, w końcu jednak przeszedł do sedna:

Mam pretensję do pana Gowina, że on nie zauważył, że w Polsce  istnieje partia polityczna, obóz radiomaryjno - PiS-owski, który nas lży, szkaluje, kłamie. Twierdzi, że krajem rządzi morderca. A Gowin udaje, że tego nie ma!

- pieklił się marszałek.

I dlatego stawia się poza Platformą!

- podsumował.


Ta retoryka, której używa pan marszałek, mi nie pasuje. Przecież ludzie na nich głosowali – i to trzeba uszanować

– zauważył przytomnie Godson. 
Jednocześnie zwolennik Gowina zapewnił, że obecnie nie widzi nikogo w PO poza  Donaldem Tuskiem, kto byłby w stanie rządzić partią. Ale to stwierdzenie w najmniejszym stopniu nie ułagodziło Niesiołowskiego.

Nie można jednocześnie popierać premiera i listu, który tego premiera krytykuje

- stwierdził. (I tu akurat trudno nie przyznać mu racji...)

Posłowie nie byli w stanie dojść do porozumienia w kwestiach głosowań nad sprawami światopoglądowymi. Godson twierdził, że każdy poseł powinien mieć prawo, by głosować zgodnie ze swoimi przekonaniami i sumieniem.


- To jest  liberum veto! Nie może maleńka mniejszość narzucać swojego zdania wielkiemu klubowi

– irytował  się Niesiołowski.

- Partia nie jest klubem dyskusyjnym, zaraz każdy będzie głosował jak chciał. Niech pan Godson zrezygnuje z polityki i zajmie się moralizatorstwem

– dodał.

Boli mnie, że marszałek, niegdyś polityk ZChN - żąda dziś  na każdym kroku dyscypliny w sprawach światopoglądowych. To doprowadzi do rozłamu w Platformie

- przestrzegał Godson.

Z całej tej sytuacji wynika jedno: bunt Jarosława Gowina poszerzył listę potencjalnych ofiar agresji Stefana Niesiołowskiego o grupę platformerskich konserwatystów. Pytanie,  jak długo zdołają znosić wybuchy jego furii?

ansa/TVN 24

 

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Kup najnowszy numer miesięcznika "Na poważnie" nr.9/10(marzec-kwiecień-maj 2013)

Tytuł numeru to "Giganci Ducha", a w środku m.in. rozmowa Marcina Wikły z prof. Andrzejem Zybertowiczem pt. "Nie wystarczy być obywatelem raz na cztery lata". Poza tym stałe felietony Piotra Zaremby i Ryszarda Czarneckiego oraz artykuły: Michała Komudy "Wokół płonącego Getta", Pawła Skibińskiego o "Recepcie na Uniwersytet", a także prof. Aleksandra Nalaskowskiego, Mileny Kindziuk i prof. Jana Żaryna.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych