Brunon K. chce dobrowolnie pójść do więzienia na trzy lata. Prokuratorzy zastanawiają się nad jego propozycją, ale sami chcą go posłać za kraty na cztery

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Brunon K., najsłynniejszy niedoszły terrorysta, który miał planować wysadzenie w powietrze Sejmu, prezydenta i rządu, chce dobrowolnie poddać się karze. W zamian za przyznanie się do wszystkich zarzutów chce pójść do więzienia na trzy lata.

O propozycji byłego wykładowcy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie poinformowało radio RMF.FM.

Według niego prokuratorzy dopiero analizują sprawę, ale już wiadomo, że nie zgodzą się na zawieszenie kary. Sugerowali również karę czterech lat bezwzględnego więzienia.

Nie znana jest jeszcze opinia psychiatryczna Brunona K. Zapowiedziano jej przekazanie śledczym do końca maja. Nie gotowa jest również ekspertyza dotycząca znalezionej broni i amunicji, która miała należeć do Brunona K.

Według śledczych zatrzymany jesienią ubiegłego roku Brunon K. przyznał się do szkolenia osób, które zwerbował oraz przeprowadzenia próbnych detonacji. Nie przyznał się jednak do głównego zarzutu, czyli do planowania zamachu na naczelne organy państwa.

Równie tajemnicza sprawa dotyczy odnalezienie zwłok teściowej Brunona K. na skraju Ojcowskiego Parku Narodowego, która zaginęła najprawdopodobniej na przełomie 2011 i 12 roku.

Slaw/ rmf.fm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych